Data: 2013-12-25 23:23:11
Temat: Re: Spowiedź
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stokrotka wrote:
> Zawsze tu pisałam, zę muzg to premia. Bez muzgu można żyć. Sa dowody,
> wystarczy popatszeć w tv.
Nie całkiem bez, ponieważ jednakowoż mózg u tych ludzi zbiera, kolekcjonuje
i przetwarza informacje. Nieraz nawet całkiem sprawnie --- szkoda, że bez
większego wkładu własnego.
> Jakiś snobizm. nIe rozumiesz , że obecne trendy głoszą, ze człowiek myśli
> całym ciałem?
I owszem, ale ośrodkiem kierowniczym i organiozującym tę informację jest
głowa. Dlatego powiedziałem o sztukach walki.
> Nie mylisz pamięci z tradycją?
> Po za tym nie definiujesz co to jest kultura, jakbyś zdefiniował, nie
> wykluczone , że okazało by się, że fauna też ma kulturę.
Kultura jest to nie tylko posługiwanie się narzędziami i układem sygnałów,
ale posiadanie własnych tradycji chociażby w prostej postaci pieśni i
legend. A wysoka --- dodatkowo umiejętność zapisu, odczytu i krytycznego
przetwarzania zebranych informacji. Co do zapisu i odczytu z prostym
zrozumieniem, raczej dziś większość ludzi to posiada, gorzej z umiejętnością
oceny wartości zdobytej informacji. Gdyby tak nie było, to państwa nie
stosowałyby takiej selekcji np. wśród analityków wywiadu.
> Mi się wydaje, że kultura raczej spowalnia, rozmywa zdolności poznawcze.
> Kultura jest związana z humanizmem, a zawsze piszę, że humanista tym rużni
> się w rozwiązywaniu problemu od umysłu ścisłego, że każe z problemem
> pogodzić się, umysł ścisły problem rozwiązuje.
Może zarówno spowalniać, jak i kumulować, a pierwsi renesansowi humaniści to
raczej właśnie zerwali z godzeniem się na fatalizxm średniowiecza czyli na
postawę "bóg dał, bóg wziął". Godzili się jużprędzej na słabostki
indywidualne niż słabość gatunku. Następnym krokiem była rewolucja naukowa i
przemysłowa. Godzenie się na problemy zaczęło się na dobre u humanistów
gdzieś tak w początku XX w. wraz z totalitaryzmami.
> Zwieżęta nie godzą się z problemami, one go rozwiązują: pszez wycofanie
> się ucieczkę, walkę, zmianę genotypu.
One go nie rozwiązują, to instynkt je rozwiązuje. My też możemy trenować
instynkt, ale uczymy się na bazie wyników, w którą stronę najefektywniej.
Tu jest potężny skok jakościowy, bo potrafimy to nadzorować z detalami w
skali gatunku.
> Nigdy to nie było moją ambicją, nie uczyłam się tego, a z gimnastyki , na
> semestr w klasie maturalnej miałam niedostateczny. I nie rozumiem związku
> z tematem.
To jest odpowiedź na pytanie, jak zdolności czysto umysłowe i poznawcze
wpływają na organizację pozostałych zdolności.
--
????
???
??????
|