Data: 2003-07-24 14:57:08
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż a...@p...onet.pl i te mądrości wymagają mojej
stanowczej erekcji:
>>> Nie wiem- az tak na biezaco ich losów nie sledze ale lubie myslec, ze
>>> nie. Wygladaja na szczesliwych. Praca, kredyty, dzieci, znajomi... ot
>>> normalne zycie calkowicie normalnych ludzi.
>> Bez seksu JESZCZE są szczęśliwi :)
> Czytaj uwaznie- z 8 podanych przeze mnie par tylko _jedna_ jeszcze jest przed
> slubem. Pozostale maja juz rózny staz malzenski. Sa szczesliwi. Nie zaluja. Ich
> zycie, ich wybór.
Owszem, tu masz rację.
> IMHO powodów do smiechu i wykpiwania ich powodów, swiatopogladu nie ma.
> Mozna nie rozumiec, dziwic sie, uwazac i zyc inaczej ale wykpiwac jest troche
> nie na miejscu nie uwazasz? To odnosi sie zarówno do Ciebie jak i do Grzeska.
Nie wykpiwam dla zasady, żeby było wesoło.
Zresztą chyba można znaleźć w moich słowach zasadne zarzuty?
Każdy chce widzieć, co widzi.
Naprawdę uważam to za irracjonalne i bezzasadne.
A ich szczęście... jest dla mnie właśnie szczęśliwym losem. Kopaniem w
pierwszym lepszym miejscu i znalezieniem tam ropy/złota/skarbu
templariuszy.
Nie unoś się, Pani Zaangażowana :P
--
Z cyklu 'Tolerancyjni wegetarianie wychowują dzieci':
"Co cię to obchodzi? Martwisz się, że nie będą się chciały bawić z
twoimi? Po tym, co ich tatuś tutaj pokazuje z pewnością nie będzie
mi zależało na tym, abyśmy się spotykali." (c) by Peyton.
|