Data: 2003-07-25 12:31:35
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ddd wrote:
> > >
> > A w czym problem ? Narzeczenstwo (o ile ten facet rzeczywiscie wchodzi w
> gre
> > jako potencjalny maz) moze trwac wiele lat. I nie jest to IMHO 'odwlekanie
> >
> > lubu', tylko po prostu szansa na upewnienie sie w naszej decyzji, moze
> wlasnie
> >
> > na wieksza dojrzalosc.
>
> no i chyba to jest rozwiazanie, dzieki.
IMHO wlasnie nie jest- a przynajmniej nie jako rozwiazanie wzorcowe,
idealne dla kazdego. Wiele osób same oswiadczyny traktuje bardzo
powaznie i od tego momentu rozpoczynaja sie juz konkretne plany zwiazane
ze slubem. I przez taka osobe zbyt wczesne oswiadczyny moga byc
potraktowane jako deklaracja bez pokrycia kogos nieprzygotowanego do
roli ojca i meza. A taka deklaracje trudno brac na powaznie. Jesli nie
bylabym przygotowana do roli zony konkretnej osoby - nie moglabym
przyjac oswiadczyn. W tym momencie podejscie Duni wydaje mi sie bardzo
dziwne i nietypowe.
pzdr
agi
|