Data: 2011-02-04 15:33:08
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia Thu, 3 Feb 2011 23:20:47 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Paulinko- a uderz się w pierś i opowiedz proszę co czułaś, myślałaś w
>> podobnej sytuacji? No?:-)
> No, na pewno nic w rodzaju "ty wstrętny bachorze!"
Pytanie bylo do Paulinki, ale skoro Ty możesz, to i ja się odezwę. ;)
> Jesli czasem (rzadko) się zdarzały protesty, to tylko sprawa grymaszenia
> dziecka i u nas i tak dziecko musiało zjeść. Ponieważ wiem, że dobrze
> gotuję, nic mnie nie jest w stanie zbić z pantałyku. Dobre jedzenie - nie
> ma powodu, aby dziecko go nie zjadło. Po prostu mówiło się "nie zjesz, to
> nic innego nie dostaniesz, bo nie ma." I koniec.
>
> Oczywiście nie ma tu mowy o malutkim dziecku, tylko o takim, które już samo
> dobrze główkuje.
Wydaje mi się, że Chironowi chodziło o małe dziecko, a nie o takie,
które zrozumie związki przyczynowo-skutkowe i które docenia kunszt
kulinarny jego matki.
Ja to się mogę przyznać, że raz mi się zdarzyło stracić cierpliwość w
takich okolicznościach przyrody. Nie nazwałam wprawdzie córki "wstrętnym
bachorem", ale nerwy mi puściły, że aż się zdrowo pobeczałam. Nie
poskutkowało, i tak zupki nie zjadła. ;)
Ewa
|