Data: 2011-02-04 19:26:09
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-04 16:49, medea pisze:
> Nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Prawie każda matka lub żona pijącego
> tak mówi, ale nie każdej się udaje. To z czegoś wynika przecież,
> najczęściej z siły charakteru, którą trzeba już mieć. Raczej nie da się
> jej wziąć z broszury ani żadnej książki, chyba że ma się w kimś solidne
> wsparcie.
Wydawalo mi sie, ze alkoholizm to dosc wyniszczajaca choroba, a jednak
nie slyszy sie raczej, zeby ktos na nia umieral.
Poza tym tamta matka byla magistrem farmacji, wiec moze miala lepsze
pojecie, jak sobie poradzic z problemem syna, ktory sam sobie juz by z
nim raczej nie poradzil.
A jesli ktos jest mniej pojety to coz, kazdy raczej ma to, na co zasluzyl.
>> Natomiast w przypadku Chirona, to nie wiem za bardzo ile lat juz
>> udziela sie w usenecie, ale biorac pod uwage ilosc i objetosc jego
>> elaboratow, jakie tutaj wypisuje, to na pewno nie zyskuja na tym jego
>> najblizsi. A powiedzialbym nawet, ze wrecz odwrotnie, co zdaja sie
>> potwierdzac podawane przez niego informacje.
>> Czyli, ze np. okazje lub tez szanse syna na lepsze zycie poprostu
>> przepierdzielil w necie, podczas gdy powinien sie skupic na nim, kiedy
>> tego potrzebowal.
>
> Sądzisz, że to ostatnie lata zaważyły na jego stosunkach z synem?
> Autorytet albo przyjacielskie układy się buduje latami, a nie wtedy,
> kiedy dzieci są już dorosłe lub prawie dorosłe.
> Ewa
Zartujesz sobie?
IMO to sa najbardziej decydujacy okres i prawdziwe pole do popisu dla
rodzicow. Bo jakie zycie zna taki 'swiezo dorosly'?
Lekcje w szkole oraz dach, wikt i opierunek u mamusi?
Owszem, czasem mlodzi maja jakies fantazje nt. tego, jak po szkole
zarobia swoja duza kase, ale to sa bardziej fantazje niz realne plany.
|