Data: 2011-02-04 15:25:42
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-04 13:00, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>> Chiron pisze:
>>>
>>> Hmm- ale ja mu tego przecież nie narzucałem. Wydawało mi się to
>>> przede wszystkim zgodne z mentalnością mojego syna.
>>>
>>
>> Pomysł wyjazdu wydawał Ci się zgodny z jego mentalnością? Weź się
>> Chiron w ten sposób jeszcze bardziej nie pogrążaj.
>
> Chiron chciał dobrze dla syna. Nawet jeśli myślał po swojemu. Ty
> zawsze myślisz zgodnie z mentalnością córki, kiedy wybierasz jej np.
> zabawki? A jak byś, hipotetycznie, zareagowała, kiedy córka
> powiedziałaby Ci, że na gimnazjum zakańcza edukację?
Co to w ogóle za porównanie? Po gimnazjum to jeszcze dziecko, a po
liceum - dorosły człowiek. Nie mówię, że jest już dojrzały, że nie można
na niego jakoś próbować wpływać, ale chyba nie tak - na Boga! - że się
"załatwia" mu studia w Chinach za jego plecami??
I o ile uważam, że za dziecko jak najbardziej rodzice muszą podejmować
WAŻNE decyzje, to - im dziecko starsze, tym więcej i coraz ważniejszych
decyzji podejmuje samo. Chyba że jakaś decyzja dziecka (dorosłego)
zbytnio wkraczałaby w nasze życie, na co nie chcielibyśmy/nie moglibyśmy
się zgodzić typu bardzo kosztowane studia zagraniczne, czy coś w ten deseń.
I - odpowiadając na Twoje pytanie - tak, ja kupuję córce zabawki takie,
jakie uważam za stosowne, ale biorę też pod uwagę jej opinię i
zachcianki. Gdyby zechciała ukończyć edukację po gimnazjum, to bym się
po prostu nie zgodziła na to, ponieważ będzie wtedy jeszcze niepełnoletnia.
Co do Chirona i jego syna - wiem, że Chiron chciał dla syna dobrze, ale
chyba źle się do tego zabrał. Zakładając oczywiście, że ten wyjazd do
Chin to faktycznie taka korzystna sprawa.
Ewa
|