Data: 2005-03-01 14:36:52
Temat: Re: Sprzedawanie intymności.
Od: "T.N." <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet napisał(a):
> Bo wiesz TN, w Twoim podejsciu jest jedna katastrofalna niedorzecznosc:
> skoro prezentujesz dowodzac rzekomej slusznosci porazajacy momentami
> brak respektowania praw jednostki do skutecznej izolacji opartej na
> wolnym
> wyborze wobec niepozadanych przez nia tresci takich czy innych przekazow
> obliczonych na szokowanie _z nienacka_ epatowaniem intymnosci,
I co to ma być, jakiś żart??? Ktoś atakuje Cie z nienacka swoją
intymnością? Podstawia siłą pod nos pornosa, przystawia pistolet do
głowy i zmusza do oglądania nago??? Zgłoś to w takim razie na policję,
chociaż myślę, że to tylko Twoje specyficzne fantazje.
> to nie
> mozesz jednoczesnie wymagac, aby takie notabene _wynaturzone_ "akcje"
> byly tolerowane w imie prawa jednostki do pelnego wyrazania siebie.
Uściślijmy. Wynaturzone *TWOIM_ZDANIEM*, rozumując tak jak Ty można
przyjąć, że istnieje pewna grupa osób dla których niedzielne msze w
kościołach są "wynaturzone" i nie mogą być tolerowane w imię prawa
jednostki do wyrażania siebie. Tak więc przemyśl jeszcze raz to co
napisałeś. Pojęcie wynaturzenia może się zasadniczo różnić dla różnych
grup ludzi. I podaj konkretne przykłady "akcji", które wg. Ciebie
*zmuszają* jednostkę do oglądania czegoś czego nie chce.
> BTW byla tu jakis czas temu dyskusja przy okazji skazania przez sad
> w PL autorki wystawy, ktorej niektore prace wzbudzaja wsrod oszolomow
> mordercze instynkty, zorganizowanej w galerii (nie na ulicy czy cos).
> W tym przypadku spodziewam sie ze powinnismy byc zgodni: odbiorcy
> mieli pelna kontrole nad tym czy uczestnicza w pokazie czy nie.
Nie wiem dokładnie o jakiej wystawie piszesz, ale dlaczego niby odbiorcy
mieliby nie mieć kontroli nad tym co oglądają? Jeśli są chorzy
psychicznie to dla takich ludzi są odpowiednie miejsca, a jeśli byli
niedoinformowani lub np. wprowadzeni w błąd odnośnie samej wystawy to
faktycznie jest problem i to właśnie należy tępić, a nie sam fakt, że
ktoś sobie narysował coś co "wzbudza instynkty".
BTW. podaj coś więcej na temat tej wystawy.
> Ale jesli w swoim stanowisku pomijasz tu prawo do w pelni wolnego
> wyboru potencjalnych odbiorcow kontrowersyjnych tresci,
Owszem, każdy ma takie prawo! Przecież na litość boską można nie iść do
galerii, można nie oglądać programu w telewizji, gazet, które się nie
podobają itp. Odbiorca dokonuje w pełni wolnego wyboru, czy chce dane
treści oglądać i to jakie treści oglądać. Przecież są środowiska, które
odrzucają takie postawy i NIE ODBIERAJA TAKICH TRESCI. Nikt do tego nie
zmusza, ani nikt tego nie narzuca. To tylko pewna propozycja, możliwość
wyboru. Taką samą propozyjcą są na przykład lekcje religii w szkołach.
> to tutaj mojej
> zgody nie ma, bo to staje sie wowczas tak samo chore jak skazanie
> artystki za "pizdke na krzyzu".
Jeśli chodzi o Nieznalską to moje zdanie jest takie, że wyrok skazujący
był w zasadzie słuszny. Bo to tak, jakby ktoś wziął zdjęcie Twojego
zmarłego dziadka umieścił w zanieczyszczonej muszli klozetowej, nazwał
to "instalacją" i otworzył galerię. Tu chodzi o szarganie wizerunku
*konkretnej_osoby*, a więc wolność pani N. w tym przypadku naruszyła
granicę nietykalności innych.
> BTW lubisz wyskakujace strony porno kiedy szukasz czegos w necie?
> Nie irytuje Cie to?
> Bo mnie owszem.
Mnie też irytuję. A teraz podaj odpowienik tego przykładu w
"rzeczywistym świecie". Na ulicy też ktoś pod nosem podkłada Ci strony
porno i to w taki sposób, że *MUSISZ* zapoznać się chociażby z
fragmentem ich trości?
> Jak dla mnie nie ma to nic wspolnego z poszanowaniem praw jednostki.
Demonizujesz. Piszesz tak, jakbyś miał prawny obowiązek lub jakikolwiek
inny przymus do oglądania takich materiałów. A nie masz. Denerwuje Cie
tylko to, że ktoś się z Tobą nie zgadza i ma inne poglądy. To może
jeszcze weź karabin i zacznij strzelać, bo ktoś na ulicy zmusza Cie,
żebyś przez ułamek sekundy oglądał jego postać, a Ty akurat tego nie
chcesz. Oby tylko drugi taki jak Ty nie strzelił do Ciebie...
T.N.
|