Data: 2001-06-04 16:42:06
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A ja pokazywalam swoim synom jaktosierobi;)), gdy mieli z tym klopoty w
> szkole:)
> I chyba tej sztuki nie opanowali do konca;).
> A w szkole nie bylam w tej dziedzinie gwiazda:), ale cwiczenie czyni
> mistrza.
> Mialam klopoty z wf-em, bo chorowalam na astme.
> A co do kondycji - wystarczy duzo i szybko chodzic, troche cwiczyc i miec
> chocby 3-arowy ogrodek:).
> No i jesc polowe:)))
> Pozdrowienia
> Eva
Udało się :))))
Brykamy sobie z małym nienajgorzej, bo to bardzo ruchliwe dziecko. W sumie
przy mamusi nadal jest "mięciutki" na stawach. Co jest właściwością raczej
dziewczynek. Szpagaty i inne takie to dla niego pestka. Problemem jest u nas
brak miejsca na większe harce.
Ja z kolei miałam problem pt. jestem najmniejsza, plus mam wadę prawego
stawu biodrowego, nie mówiąc już o takim drobiazgu jak niemal nieustanne
przeziębienia, zapalenia oskrzeli, itp.Ale generalnie byłam (jestem) w miarę
sprawna. Pięćdziesiąt kilometrów rowerem za jednym razem, umiarkowanie
szybkim tempem, jeszcze ostatniej jesieni robiłam bez zakwasów i innych
takich atrakcji. No i zaganianie czterystusztukowego stada owiec, bez psa -
też pestka.
Ogródka już niestety nie mam.
Za to małego wiercipiętę, który odkrył piłkę nożną :)
Asmira
|