Data: 2003-06-17 16:06:09
Temat: Re: Strach przed smiercia a robienie wnukow
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Duch" <a...@p...com> wrote in message
news:bcmnfu$9bi$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A moze "trzeba" sie tym martwic?
> - zycie to chyba nie szczescie, ale pewna droga, z pytaniami, zagadkami,
> szczesciami i smutkami.
> Wydaje mi sie ze mamy pewna misje, cel, musimy cos tu przerobic, te
smutki,
> szczescia, zagadki.
Sadze,ze nalezy tutaj odroznic "troszczyc sie" od "martwic". "Martwic sie"
to jakies takie ....jalowe zajecie, nie?
> Strach przed smiercia jest jedna z zagadek, na ktore troche powinno sie
> starac odpowiedziec
> (ale fakt, zadreczanie nie musi byc dobre).
Strach przed smiercia jest faktem a nie zagadka. Zagadka jest sama smierc -
ale na nie nie mamy wplywu, pojawi sie i juz. Natomiast mamy wplyw na swoj
do niej stosunek, mozemy sie jej bac, mozemy olewac, mozemy zaprzyjaznic,
mozemy nawet wysmiac.
Generalnie wydaje sie, iz strach jest zlym doradca.
> Ten strach to takie "sygnaly", cos-tam chce sie przebudzic: moze to jakas
> mysl, nowe spojrzenie na zycie?
> I to spojrzenie ono wlasnie ujawnia nam sie jako strach przed smiercia?
Bardzo ciekawe. Strach jako symptom. Naprawde ciekawe - musze to sobie
przemyslec - dziekuje!
C z e g o symptom?
Kaska
|