Data: 2002-01-06 15:18:23
Temat: Re: Strach sie kłaść do szpitala
Od: "vad" <b...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik PiotrMx <p...@b...pl napisał:
> Do okreslonego limitu. W wypadku wielu przychodni limity te mozna
spokojnie
> wyczerpacw pol roku.
Nie do końca prawda , limity można renegocjować i tak się zresztą robi.
> > A jak przekroczy limit zakontraktowanych usług - to delikwenta który
przez
> > 40 lat pracy płacił ZUS i 100 x sobie to leczenie opłacił
>
> A co ma skladka na ZUS wspolnego z prawem do darmowego leczenia. IMHO nic.
> Skladka na ZuS nijak miala sie do emerytury. Jak nie wierzysz popytaj
> rodzicow lub dziadkow jak wyliczano emeryture. I jak to sie robi teraz. A
> cakla ochrona zdrowia byla finansowana z budzetu. czyli niby z naszych
> podatkow. Ale w rzeczywistosci wygladalo to tak , że co zostalo po
> zaplaceniu pensji, emerytur, wyprodukowaniu nowych czolgow i pomocy dla
> bratnich narodow szlo na ochrone zdrowia. niestety zawsze tego bylo za
malo.
> Pozdrawiam
> PiotrMx
Drogi Kolego :-) , jestem w tym wieku , że chcąc pytać dziadków czy rodziców
musiałbym iść na cmentarz. Ja dokładnie wiem jak była wyliczana składka i na
co ona szła. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (bo brzmiała i brzmi nadal pełne
nazwa) miał za zadanie zapewnić za ściągane składki rentę i emeryturę oraz
pokryć w części koszta leczenia ubezpieczonego. Natomiast na utrzymanie w
gotowości SZ pieniądze były przekazywane z budżetu Państwa. Tak to w teorii
miało wyglądać i tak to tłumaczono "Kowalskiemu" po przez media . Więc nie
dziw się teraz , że ludzie się pieklą po po raz kolejny zostali oszukani .
Można powiedzieć - "dobrze im tak !" - tylko teraz oni nie mają za co się
leczyć . A ubezpieczenie komercyjne (jak dobrze pamiętam ) stały się
dostępne w połowie lat 80-tych. Były kwoty dość znaczne i wtedy niewielu
ludzi było na to stać. Zresztą teraz też tak jest. I można tu powiedzieć ,
że wszystko co piszesz to prawda , tylko co to Kowalskiego obchodzi skoro
całe aktywne życie płacił a teraz gówno z tego ma . I to miałem na myśli
pisząc to co napisałem.
pozdr.vad
|