Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!news.nask.pl!news.nask.
org.pl!news.uni-stuttgart.de!news.belwue.de!news.n-ix.net!newsfeed.freenet.de!n
ewspeer1.nwr.nac.net!border2.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!out02b.use
netserver.com!news.usenetserver.com!in02.usenetserver.com!news.usenetserver.com
!postnews.google.com!e34g2000pro.googlegroups.com!not-for-mail
From: Carrie <c...@g...com>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: Strój do pływania (na większy biust)
Date: Wed, 24 Oct 2007 09:56:59 -0000
Organization: http://groups.google.com
Lines: 71
Message-ID: <1...@e...googlegroups.com>
References: <1...@e...googlegroups.com>
<ffi6me$3i7$1@news.onet.pl>
<1...@i...googlegroups.com>
<ffktqq$95q$1@news.onet.pl> <1802q9t7ml57g$.dlg@carrie.pl>
<ffl70l$58r$1@news.onet.pl> <1...@c...pl>
<fflh6t$4a8$1@inews.gazeta.pl> <f...@c...pl>
<471ef3eb$1@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.17.82.139
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1193219820 19658 127.0.0.1 (24 Oct 2007 09:57:00 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Wed, 24 Oct 2007 09:57:00 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <471ef3eb$1@news.home.net.pl>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.8)
Gecko/20071008 Firefox/2.0.0.8,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: e34g2000pro.googlegroups.com; posting-host=83.17.82.139;
posting-account=ps2QrAMAAAA6_jCuRt2JEIpn5Otqf_w0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:146708
Ukryj nagłówki
On 24 Paź, 09:25, Krystyna Chiger <k...@h...people.pl> wrote:
> Szyja jest bardzo delikatnym miejscem. Ja co prawda wisiorki moge nosić,
> ale za to zadnych golfów, szalików itp. - zwyczajnie mnie gryzą. Jedyne,
> co szyja znosi ( anawet lubi :)) to jedwabne apaszki. Przy czym musi to
> być prawdziwy jedwab. W najbardziej trzaskający mróz - żadnych szalików :)
Też mogę nosić wisiorki, naszyjniki i inne ozdoby na szyję, pod
warunkiem, że są długie i nie dotykają tego miejsca między
obojczykami. Tył szyi i kark mam odporny, tylko miejsce w okolicach -
hm, co tam dokładnie jest, krtań? tarczyca? - no więc w tym miejscu
moja szyja nie toleruje dotyku. W ostateczności bardzo miękkie i
raczej luźne golfy, o ile uda mi się nie zwracać uwagi na ich
obecność :)
> Jeżeli Ci to do czegoś potrzebne spróbuj na prawej ręce. Mnie na lewej
> tez przeszkadzał, a na prawej przyjął się bez problemów. Po wejściu do
> domu też zdejmuję, razem z pierścionkami i wrzucam do miseczki. Jak
> koci nie wywleką, to nie ginie :)
Kilka miesięcy temu spróbowałam jeszcze raz ;) Kupiłam sobie elegancki
zegarek na stalowej bransoletce, bo pomyślałam, że może wcześniej mnie
drażnił dotyk plastikowych i skórzanych pasków, więc metal będzie
strawny - ostatecznie bransoletki czasem noszę, pierścionki częściej,
i nie przeszkadzają. Ale nic z tego, nie przywykłam. Używam więc
zegarka w telefonie, a naręczny może sobie kiedyś sprawię taki typowo
ozdobny, na większe wyjścia, gdzie nie wypada paradować z komórką na
wierzchu ;)
> Może spróbuj z tym jedwabiem? Jest naprawdę przyjemny w dotyku.
Mam jedną jedwabną apaszkę, jak się zrobi chłodniej, to przetestuję :)
Właściwie, jeśli nie zamotam za mocno, to i szalik z bardziej
pospolitych włókien też daje się nosić.
> A jak
> i to nie, to nie przejmuj się. Nie wszyscy muszą nosić to samo. Nie
> znoszę stukajacych butów (czyli żadnych obcasów) i całkiem dobrze mi
> się z tym żyje ;)
Toteż nie tyle się przejmowałam, że nie będę mogła się stroić w
naszyjne ozdobniki, co raczej nie pojmowałam, skąd te nieprzyjemne
reakcje. Gdy już wiem, że to nie żadna choroba, ani myślę się martwić
- całe szczęście, że nie jestem mężczyzną i nikt mi nie każe nosić
krawatów...! :)
Stukających obcasów też nie lubię, ale czasem się poświęcam [obcas
dodaje mojej łydce sporo uroku ;)] albo wybieram buty z flekami z
czegoś takiego, co nie łomocze przy chodzeniu. I staram się chodzić
raczej miękko i cicho. Za to w pracy na podłodze mamy terakotę, czy
coś w ten deseń, a koleżanki kochają szpilki i chyba je podkuwają
żelazem, i kiedy biegają w te i nazad, aż się echo niesie, to mam
ochotę wrzeszczeć, warczeć i gryźć :>
Pozdrawiam, Carrie
|