Data: 2002-10-13 11:16:51
Temat: Re: Stronka (bylo Re: Moje dziecko ... )
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Scalamanca wrote:
>
> On Sun, 13 Oct 2002 12:36:54 +0200
> Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> wrote:
>
> > Bo nie ma prawa dzialac ! Tak to jest jak sie potrafi szpanowac slangiem
> > internetowym a nie wie sie ze wystarczyloby :
>
> Andrzej, znowu zaczynasz? O co Ci chodzi?? Popatrz, kto znowu
> jątrzy..
Od razu jatrzy. Stary belfer jestem to pouczam.
> A strona działa, bez dopisywania czegokolwiek.
Nie, nie dziala ! Wierz staremu internetowemu wyjadaczowi.
Na priv puszczam zrzut ekranu.
> Poza tym z
> pretensjami i uwagami też nie do mnie - nie czytasz uważnie, w
> przeciwnym razie wiedziałbyś, że nie ja jestem webmasterem.
No tak ale to przeciez Twoja strona i co najmniej powinnas byc wdzieczna
ze ktos probuje zwiekszyc ogladalnosc Ttego co masz to pokazania.
Przeciez to nie mnie na tym powinno zalezec Tobie a nie mnie.
> > Uuuua i to nasza Scally to promuje swoja sygnaturka?! A tu obraza sie na
> > troche podniesiony glos, prosi o kulture dyskutowania.
>
> Primo - nie jestem Twoja.
Napisalem "Moja" - gdzie ? A nasz to NAPEWNO jestes. Czy tego chcesz czy
nie.
> Secundo - nie odpowiadam za _kogoś_
W tej kwestii wypowiedzial sie juz mkarwan. W zupelnosci sie z Nim
zgadzam. Skoro w sygnaturce podaje namiar na jakis link to tak jakbym
propomowal (popieral, identyfikowal sie) tresci(ami) tam zawartymi. W
kazdym razie _wiekszosc_ to tak rozumieja
> Tertio - nie obrażam nikogo inwektywami i nie podnoszę na nikogo
> głosu w przeciwieństwie do Ciebie.
Nie podnosze glosu na nikogo. Mniemanie ze pisanie pisanie WIELKIMI jest
krzyczeniem juz dawno jest nieaktualne. To lata 70-80 narzucily (byly,
tego uzasadnienia) i wynika li tylko z bezmyslnego przeniesienia
(przeklakowania wszelkich manier) tego na nasze interkowe podowrko. Dla
mnie stosowanie podkreslnikow (by cos podkreslic) jest sztuczne i zbyt
slabe wiec chcoc podkresli pisze to wielkimi literami.
> Wiesz, chciałam Ci odpisać na pozostałe posty, bo wydało mi się,
> że zmądrzałeś, a przede wszystkim zacząłeś odpowiadać logicznie,
Nnnno dziekuje, dziekuje. Moze mnie jeszcze poklepiesz po ramieniu. Juz
widze co bys mi odpisala gdybym napisal ze : "zmadrzalas i zaczynasz
mowic logicznie" :))
Pamietasz jak pewno, naprawde drobna uwaga, ot taka tam zaczepka,
zapalnik do dyskusji wywolalz z Twojej strony nadnaturalna rekacje ?
Przypomniec Ci jakie to bylo slowo ?
> a ne zaślepiony emocjami. Krótko to trwało. Bardzo starasz się
> chyba, żeby nikt nie ważył się z Tobą współpracować,
Ze mna nie trzeba sie "wazyc", ze mna jest przyjemnosc wspolpracowac.
Sprawdz to ! - a nie oblepiaj mnie niezasluzonymi etykietkami
(epitetami). Nigdy ze mna nie wspolpracowalas i juz wiesz ze nie da sie
ze mna wspolpracowac. Super ! Jakby zone Kaszpirowskiego slyszal ! ;-)
Obrazasz tych wszystkich ktorzy ze mna w pocie czola ciagneli chocby
SaSo i SISON - obrazasz mnie.
tylko
> dlaczego? Dlaczego co innego mówisz, a co innego robisz? Dlaczego
> chcesz współpracy, a robisz wszystko, żeby nie doszła ona do
> skutku? Dlaczego?
Rozumiem ze bedac ostrym w dyskusji, bedac wymagajacym, bedac
konsekwentnym i ... silnym nie nadaje sie jako ktos z kim mozna cos
zrobic ? Znow obrazasz (etykietujesz, epitetujesz)
> A już tak osobiście - gdzie widzisz ten rzekomy slang komputerowy,
> już nawet wnikać nie będę. A autorem zacytowemaj przeze mnie
> senstencji nie jest premier - on ją sobie tylko przywłaszczył.
Mozliwe, jego problem.
>
> Niniejszym kończę swój udział w tej... dyskusji?
Utarczce slownej ;-)
Mam nadzieje ze nie przekroczylem savoir-vivre'u.
Jesli jednak , to "
caluje raczki (to umiem swietnie),
padam do nog (to mi wychodzi nadzwyczaj latwo)
i prosze o wybaczenie (to robie z wielka atencja).
A.A.
PS To ostatnie to tez nie byla krotochwila.
|