Data: 2006-03-04 09:14:13
Temat: Re: Stypa - proszę o pomysły
Od: "dzul" <dzul1@wp .pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Akulka" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dua5lm$5ke$1@inews.gazeta.pl...
> Cóż, los nas czasami nieoczekiwanie zaskakuje i trzeba stanąć przed
> dokonanym ;(. Co polecacie - bo ja mam mętlik w głowie. Co nie jest
> pracochłonne, niezbyt egzotyczne i można szybko podać?
>
> Na razie pomyślałam o:
> bigosie lub/i fasolce po bretońsku,
> półmisku wędlin,
> ew. udka pieczone
> jakich sałatkach - stawiam na jarzynową?...?
> ciastach - nie wiem -karpatka?, jabłecznik?, sernik?
>
> Sypnijcie pomysłami, bo mam mózg zamrożony. Stypa będzie po weekendzie,
> ale
> jutro wartałoby zrobić już podstawowe zakupy. Zaznaczam, że goście będą
> raczej w starszym wieku.... Ech...;(
>
> P.S. Jak obliczyć ile mi potrzeba na 20-30 osób trunku rozweselającego?
>
dość dziwne są odpowiedzi na Twoje pytanie
no ale przeważnie tu piszą osoby młode lub jezry N. z łosiem i madzią na
dokładkę, więc nic do sprawy nie wnoszą.
Jak piszesz gdzieś tam w wątku śmierć wiadoma, ale zaskakująca.
W takiej chwili trzeba jednocześnie pogodzić ogarniającą czowieka refleksję
i pragmatyzm rządzący rzeczywistością.
Doradzam dania sprawdzone i dość proste w wykonaniu.
Nikt tu nie przychodzi, aby się najeść i komentować stół, ale aby chwilę
"przytulić się w smutku", no i (wszak jeszcze zima) zagrzać się przed
powrotem do domu.
I nie jest to wesele czy Sylwester, gdzie przelicza się pół litra na parę
Naczelna zasada jest taka:
ma to być szybko i sprawnie (bo ludzie śpieszą się, aby wrócić do domu -
zwłaszcza jeżeli mają set kilometrów; miejscowi też nie mają potrzeby bycia
zbyt długo, no chyba że "alkohole", tym zawsze okazja cenniejsza od
przyzwoitości)
no to po tym wstępie
barszczyk czerwony z kartonów przyprawiony według smaku
jeśli można kupić to paszteciki - jak nie, to może "rurociągi" - czyli mięso
mielone "sklepowe" zawijane w naleśniki
karkówka pieczona krojona w plastry w sosie własnym
i tak dalej według stereotypów
jeśli mają być przekąski, to śledź ala matias wsadzony do oleju z
przyprawami, może tatar sklepowy
co do trunków
no nie wiem, gdzie mieszkasz - ale nawet w małych miejscowościach zawsze
można podskoczyć do sklepu non-stop.
I JESZCZE RAZ
TO NIE WESELE
no chyba, ze Babcia zostawiła jakieś nakazy "zza grobu"
jak u znajomych, gdzie Babcia uciułała grosz i nakazała:
"Kiedy umrę, to ma być taka impreza, jakiej w rodzinie jeszcze nie było i
WSZYSCY MAJĄ SIĘ BAWIĆ, a nie smucić"
no to tak ad meritum - to niestety zawsze są koszty i to też ma wpływ na
"jadłospis".
Z wyrazami współ-czucia
dzul
|