Data: 2008-04-10 12:20:43
Temat: Re: Światomość (7) Za trudne lepiej nie czytac
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar wrote:
> A ja myślę, że te tory są zbieżne.
> To, że patrzy na jakiś problem z różnych punktów widzenia, nie
> oznacza, że nie mówi się o tym samym.
> Wystarczy poczekać i uzgodnić definicje słow, np. co rozumie się pod
> słowem historia :-), itd.
Niestety Pe-Korn używa innego słownictwa, ale stara się te swoje pojęcia
opisywać. Trochę empatii i można tę strukturę poznawania rzeczywistości
ujrzeć z jego punktu widzenia. On twierdzi, że każdy obserwuąc świat dokoła,
widzi co innego jako całość. Czyli fiołki jednym kwitną a innym więdną. Kot
może być mruczącą przytulanką w świecie jednego osobnika, a w swiecie
drugiego zagryzającym na śmierć drapieżnikiem. Doświadczenie i potrzeba
zaspokajania potrzeb (u każdego różna) rysuje tę mapę każdemu inaczej.
Ustalanie jedynej rzeczywistości czyli prawdy prawdopodobnie zawsze będzie
się rozbijać o różnice w widzeniu świata.
Nauka nazywa to subiektywizmem, a Pe-Korn światomością. Przy czym dla niego
to nie jest to samo. On nie staje jakby obok siebie i nie obserwuje siebie
jako części całości wszechświata, bo widzi wszechświat jako chaos. Nie można
mu odmówić racji, bo jak możnaby zsumować poszczególne subiektywizmy! On
świat obserwuje ze swojego punktu widzenia, wewnętrznego. Ja = mój świat.
--
pozdrawiam
michał
|