Data: 2003-10-18 10:45:02
Temat: Re: Szaleństwo?
Od: "Ana" <a...@g...WYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Krużel <h...@g...pl> napisał(a):
> Thu, 16 Oct 2003 22:54:41 +0000, "Ana" <a...@g...WYTNIJ.pl>
> <bmn7jh$emp$1@inews.gazeta.pl>:
>
> >> >> > Nie, asekurant, trzymający w ryzach swoje uczucia, nie zna
> >> >> > ani szczęścia, ani nieszczęścia.
> >> >>
> >> >> Ja o trywialnym przywiązaniu do rzeczy, a Ty o uczuciach...
> >> >> Ciekawe, że użyłaś mocnego słowa: asekurant. Zabrzmiało
> >> >> prawie jak potępienie.;) We wszystkim dobry jest umiar,
> >> >
> >> > Skoro tak twierdzisz. Moim zdaniem wcale nie "we wszystkim".
> >>
> >> Przekonać mnie może ewentualnie przykład.
> >
> > Ile razy można padać i się podnosić?
> > Ile razy można ufać tej samej osobie pomimo, że zawodzi ona nasze
> > zaufanie po raz kolejny.
Czy dopuścisz jeszcze inne przykłady?
> Jeśli ktoś nie tylko nie zachowuje umiaru, ale wręcz przekracza
> wszelkie granice, to... oceń sama.
Żeby ocenić, musiałabym wiedzieć o umiar w czym i o jakie granice Ci chodzi.
Absolutnie nie wiem, czy myślisz o jakiejś sytuacji, całkowicie nie rozumiem,
do czego nawiązujesz.
> >> > Rozważałam, czy nie klepnąć: tchórz, asekurant. Wystopowałam,
> >> > ale niewątpliwie "asekurant" nie brzmi pochlebnie.
> >>
> >> Po prostu akcentujesz swoje upodobania.
Co do czego?
> >> BTW Z natury jestem tchórzem i asekurantem. To dość wygodne.
Bzdura, raczej gryząca ironia pod moim adresem.
> > Postawię Ci pytanie, na które ze względu na osobisty charakter,
> > nie oczekuję odpowiedzi.
> > Czy nie jest tak, że od innych ludzi oczekujesz, wręcz wymagasz
> > odwagi cywilnej, sam pozostając w bezpiecznym cieniu.
>
> Nie wymagam, a zwłaszcza odwagi.
Znów jakieś totalne nieporozumienie.
Pozdrawiam
Ana
> Od polityków możemy, a nawet powinniśmy dużo wymagać.
>
> Marek
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|