Data: 2004-11-22 15:30:35
Temat: Re: Szansa?
Od: s...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
W liscie datowanym 25-09-2004 <mid:1996064039.20040925181911@friko2.onet.pl>
Lukasz(s...@f...onet.pl)napisal(a):
> Witam!
> Jest sobie malzenstwo.
> On pije. Awanturuje sie. Rozrabia.
> W koncu interwencja policji.
> Idzie na odwyk.
> Po kuracji wraca do domu.
> Nadal nie przyznaje sie ze jest/byl alkoholikiem i twierdzi ze moze
> pic dalej.
> Trzeba mu dac szanse?
Dalsza opowiesc.
Zalozona sprawa karna o znecanie sie psychiczne nad rodzina (od pol
roku i niestety jeszcze sie nie rozpoczela, ale to juz jest sprawa na
inna grupe dyskusyjna).
Zalozona jest sprawa o rozwod, za miesiac pierwsza rozprawa
(pojednawcza juz byla).
Maz chodzi na jakies spotkania co tydzien.
Zachowuje sie jak baranek, mily, posluszny, bez sprzeciwow wykonuje
wszystko.
Powolutku sobie probuje winka, piwko raz na tydzien(ale tak zeby go
nikt nie widzial). Ona oczywiscie od razu pozna. On przeprasza.
Ona od czasu do czasu tez razem z nim do psychologa.
I nagle zaczela go usprawiedliwiac:
-----------------------------------------
"tylko pytanie brzmi czy jest szansa zeby on nie pil jak bedziemy
razem"
"czy jest na to regula ze jak odzyska rodzine to nie bedzie pil"
(przecież nic jeszcze nie stracił!!!-moj dopisek)
"czy on tak naprawde jest alkoholikiem czy tylko czasem naduzywal
alkohol, nie chce go bronic, ale psycholog tez tak myslal. Pil tak
jak inni tylko ze bardziej wyrabial pod wplywem alkoholu"
-----------------------------------------
Jak już psycholog takie rzeczy wygaduje to chyba się do tego zawodu
nie nadaje. Musiałbym mu dać adresy paru stron w internecie i
skierować na grupę dyskusyjną pl.soc.uzaleznienia.
Ma nawet pomysl zawiesic sprawe rozwodowa i dac mu jeszcze jedna
szanse.
Co o tym sadzicie teraz?
--
Pozdrawiam,
Lukasz mailto:s...@f...onet.pl
Zalaczniki:
1) <none>
|