Data: 2003-06-22 15:13:50
Temat: Re: Szczerość - popłaca czy nie?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > Czemu miałbym obciążać męża swoimi słabościami?? Żeby sobie
> > pomyślał, że jest nieatrakcyjny (albo z jakiegokolwiek innego powodu)?
>
> Żeby zdawał sobie sprawę, ze coś się dzieje
jeśli nic się nie dzieje - podoba mi się jakiś facet i trochę sobie do
niego wzdycham, to mam to powiedzieć (bo IMO tak wyglada syt. opisana prze
JoP. )?
> i ja chcę jego pomocy w tej
> kwestii (chcę walczyć o ten związek ... może nawet troche sama ze soba i
> własnym zauroczeniem przy jego wsparciu).
Ja bez wsparcia męża. Nie chciałabym wiedzieć, że ukochany będąc ze mna w
związku robił kiedyś maślane oczy do jakiejś X. Jeśli się przemógł i poza
tymi "maślanymi oczami" nic nie nastąpiło - po co mam wiedzieć o tej chwili
słabości?
Jola (czy osoba, o której pisze) jeszcze się nie zakochała ale jest
> blisko (a nie chce) więc IMO dobrze jest poinformować TŻ o sytuacji (może
> bez wszelkich szczegółów ale ogólnie).
Ale co w ten sposób osiągniesz? Że facet bedzie zawiedziony, zdołowany,
sfrustrowany, że neurotycznie bedzie nagle zabiegał o Twoje względy czując
na plecach oddech "rywala", że poczuje sie gorszy, mniej atrakcyjny, zacznie
sie doszukiwać winy w sobie?
Jola napisała, ze nie che zmieniać partnera. Więc po co temu partnerowi
robić takie kuku?
Ola
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>
>
>
|