Data: 2003-06-23 08:53:03
Temat: Re: Szczerość - popłaca czy nie?
Od: "Dunia" <d...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Wiem, że na ten temat biliśmy już pianę niemało razy, ale tak mnie coś przy
>niedzieli nurtuje następujący problem: powiedzielibyście swojemu TŻ, że
>jesteście o krok od zakochania w kim innym?
>Przy czym zakładamy, że nadal chcecie być ze swoim TŻ, wpomniane uczucie
>spadło na Was niechciane, chcecie z nim walczyć, bo nie ma sensu, a główny
>motyw jest taki, że chcecie ratować swój związek i oczekujecie od TŻ, że Wam
>w tym pomoże.
Nie powiedzialabym. Bo i po co ? W jaki sposob moj TZ moglby mi pomoc ? Wiem,
ze jest zbyt honorowy, zeby udowadniac mi na wszelkie mozliwe sposoby, ze to on
jest naj. Z drugiej strony, jesli w zwiazku jest wszystko OK, a mnie po prostu
ktos zafascynowal i nie chce, aby cos z tego bylo, to wiem, ze przejdzie mi po
kilku dniach lub tygodniach. A TZ tylko poczulby sie przegrany. Takie sytuacje
sie zreszta juz w moim zwiazku z TZ zdarzaly - ze bylam pod wrazeniem innego
mezczyzny. Jednakze moja SWIADOMA decyzja bylo pozostanie z TZ, a wiec staralam
sie zapanowac nad swoimi emocjami, a jesli czulam, ze moge 'zmieknac', to po
rostu unikanie 'tamtego'. Nie sadze jednak, aby zwierzanie sie na te tematy TZ
wplynelo pozytywnie na ta sytuacje. Uwazam, ze jako dorosla osoba powinnam byc
ospowiedzialna za wlasne czyny, i nie potrzebuje TZ jako podporki.
Poza tym: IMO w nawet najbardziej intymnym zwiazku fajnie jest miec jakis
margines intymnosci.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|