Data: 2005-09-16 10:01:17
Temat: Re: Szkodliwosc pedofilii? [DLUGIE]
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dge42l$sc1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nigdy tak nie myślałem. Myślałem bardziej o tym kto bardziej cierpi
> i przy tak powtarzających się upokorzeniach jest narażony na palnięcie
> sobie w łeb.
Z tego wszystko co piszesz, nie tylko w tym watku - wyglada na to, ze
jakby pragniesz nie czuc, nie przezywac krzywdy, bo wtedy mniej by
sie cierpialo. Wiecj - uwazasz cierpienie za cos nieobiektywnego i
cos cos wstydliwego wrecz.
Moze po prosu ciezko Ci w sytuacjach ktore cie przerastaja?
Wolisz utluc sumienie, niz cierpiec...
Nie jes to najlepsza droga bo utluc sumienia nie da sie, a jesli sie jednak
utlucze, to potem nie jest sie zadowolonym.
To takie pseudo twardzielstwo.
Lepsza droga - wedlug mnie - to jednak szacunek dla swoich odczuc,
a w sytuacjach trudnych trzeba nauczyc sie zachwac wlasna integranlosc,
nie doprowadzc do gwaltu na psychice.
Pozdrawiam,
Duch
|