Data: 2006-07-21 11:43:29
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Od: "aga-chello" <j...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo napisał(a):
>
> czego? blednie uciekasz w opcje zrzucania przeze mnie roli wychowawczej
> na szkole, odchodzac od szkoly a pozostajac przy antykoncepcji, np.
> wniesienie oplaty za wypisanie recepty na tabletki antykoncepcyjne, mam
> nauczyc dziecko lac w morde aptekarza/lekarza za odmowe wydania tego co
> sie nalezy? ja je mam nauczyc reagowac adekwatnie do sytuacji, ale
> indoktrynacji nie przeskocze bo nie jest rola rodzica walka z nia
>
Dziecko jest bombardowane pogladami z zewnatrz na roznym poziomie.
W korygowaniu pogladow wlasnych dzieci, rodzice to najbezpieczniejsci
partnerzy, bo sa najblizej. Jak z tego korzystaja to jest juz inna para
kaloszy.
Nie mowia o rodzinach nieprzystosowanych spolecznie, gdzie sami rodzice
wykazuje wiele patologicznych, niedojrzalych postaw.
Mowie o rodzicach troskliwych, ktorym zalezy na dziecku i jego dobru.
To temat rzeka i pewnie nie jeden na ten temat zrobil prace naukowa.
Podstawowe wartosci dziecko wynosi z domu. Dobre lub zle.
W osiagnieciu dojrzalosci spolecznej i emocjonalnej, dziecku potrzebny
jest wzorzec. Mentorem, jesli nie jest rodzic, to moze byc czlowiek o
pozadanych
spolecznie pogladach, ale i dewiant,nawiedzony guru, patologiczny
kolezka.
Podstawowa wiedza jaka IMHO nalezy dziecku przekazac to,
ze nikt i nic go nie nie zwalnia z myslenia i odpowiedzialnosci.Od
dziecinstwa, az po starosc. Nauczyc go asertywnego zachowania.
Nie zgadzam sie z pogladem, ze rodzic nie ma walczyc z indoktrynacja.
Ma miec wplyw na korygowanie pogladow, jesli uwaza, ze one sa szkodliwe
i niezgodne z jego hierarchia wartosci. Nawet jesli dotyczy to szkoly.
Konformizm
rodzica nie sluzy dziecku.
W obronie edukacji i ksztaltowania wlasciwych postaw wlasnego dziecka
warto nawet lac w morde ,a napewno ostro zaprotestowac. Najwiecej
glupot mlodziez robi w okresie dorastania. Skutki spadaja wtedy na
rodzicow.
Lepiej niech poglady beda pod kontrola rodzica.
Pzdr.aga
|