Data: 2006-07-21 12:59:07
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Od: "Pakosław " <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Może to mało znaczące wyznanie - ale nie zgadzam się by te
> śmierdzące, parszywe kurwy, które zostały wysrane a nie urodzone - zbliżały
> się do mojego dziecka, na odległość mniejszą niż 2 lata świetlne.
Nie ma dobrego rozwiązania, cały problem polega na tym, że szkoły są państwowe
i centralnie zarządzane, co implikuje fakt, że programy są zależne od
rządzących państwem koalicji i stronnictw politycznych. Do tej samej klasy
MUSZĄ chodzić dzieci z różnych środowisk, rodzin o odmiennych tradycjach,
ścierają się tam inne światopoglądy i zasady etyczne. To jest dopiero bzdura!
Niby na zewnątrz jest pełna wolność, a dzieci są zmuszane do praktykowania i
poznawania tego, na co nie muszą mieć ochoty ani one, ani ich rodzice. Co to
za kurewski system, w którym szkoły uczą seksu i życia w rodzinie? To rola
rodziców, nie szkoły. Szkoła ma nauczyć czytać i pisać, a nie jak zakładać
prezerwatywę i stosować antykoncepcję. Taka wizja szkoły i edukacji pochodzi
oczywiście od marksistów-rewolucjonistów, chodziło to, żeby wyrwać dzieci z
ich rodzin, nastawić je przeciw tradycjom, stworzyć z nich posłusznych
niewolników państwa. Jeśli nie chcesz, żeby Twoje dziecko było indoktrynowane
w dowolny sposób, tylko sam chcesz je wychować - NIE POSYŁAJ GO DO SZKOŁY!
No i nie wierz tak na słowo temu co piszą, zwłaszcza że piszą co im ślina na
język przyniesie. Ja bym wolał przeczytać inkryminowane podręczniki, a nie
polegać na wtórnej informacji jakichś pomiotów, którym nie chodzi o dobro
dzieci, a o zohydzenie i negatywne przedstawienie pewnych wyrwanych z
kontekstu rzeczy.
Paco
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|