Data: 2008-02-05 21:18:16
Temat: Re: Szpadle
Od: Marta Góra <m...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 05 Feb 2008 08:49:12 +0100, Kresowiec napisał(a):
> Gdyby ktos z
> Was machal juz taki szpadlem lat kilka z zadowoleniem, to prosze
> podzielcie sie uwagami.
>
Nie wahaj się - kupuj Fiskarsa.
Ja macham Fiskarsem od kilku lat i naprawę jest świetny. Używany dość
intensywnie nie tylko przy przekopywaniu, ale również przy wykopywaniu
starych krzewów i resztek korzeni. Czasem trafiam też na cegłę, dachówkę
albo kamień. Szpadelek jak był ostry tak jest, idzie w moją glinę jak w
masło. Nie wiem jak wczesniej mogłam uzywać czegoś innego i tak się męczyć.
Nie bez znaczenia jest też tutaj ergonomia.
Potem dokupiłam sobie jeszcze widły amerykańskiej tej samej firmy, sekatory
(zazwyczaj inne sekatory wytrzymywały u mnie jeden sezon) i kilka
drobiazgów typu łopatki, nóż ect. IMO warto zapłacić więcej.
Podobne doświadczenia mam z taką łopatką do odzielania trawnika od rabat,
swego czasu szukałam tego narzedzia długo i znalazłam za 40 zł w jakimś
sklepie wysyłkowym. Złamała się przy pierwszym użyciu. W zeszłym roku
dostałam w końcu porządną, wprawdzie trzy razy droższą ale za to z 10-cio
letnią gwarancją zarówno na stalową część jak i na drewniny sztyl. Pomijam
juz fakt, że to ręczna robota i na dodatek najpiękniejsze z moich narzędzi.
Aż zaczynam mnie martwić że mam tych rabat tak mało;)
Pozdrawiam,
Marta
|