MEKU wrote:
> PAnowi i Panie .. ja tylko chcialem zapytac..
> Az tu przy okazji taka dyskusja ..
> hm.. cos jest chyba w tle ..( patrz : niezadowolenie ze Służby Zdrowia)

Taaak. Niezadowoleni sa pacjenci (z jakosci) i lekarze (z wynagrodzenia).
To samo mozna powiedziec o rolnikach, nauczycielach, gornikach...

Problem jest w tym, ze niektorym bardzo trudno pojac, ze zyjemy
w biednym kraju - 90% placi 19% podatku. Dopoki sie ludzie nie
wzbogaca - bedzie bryndza.
Jesli sie na SZ sklada kupa ludzi biednych (ale przeciez nie chorujacych
rzadziej niz bogaci) to jest ona taka jaka jest. I lepsza nie bedzie.
A jesli bedziemy dalej zwiekszac obciazenia (np. skladki na SZ jak ktos
juz tu postulowal) to nikt sie nigdy nie wzbogaci.

Prywatyzacja tez nie jest panaceum. W Polsce mamy dosc zarloczny
(bo mlody) kapital, a w medycynie na zwrot z poteznych inwestycji
trzeba czekac latami. Kapitalu zagranicznego nie chca wpuscic lokalni
demagodzy - kolko sie zamyka.
Dlatego szpitale prywatne zajmuja sie glownie
odbieraniem porodow (niepowiklanych) i wycinaniem
migdalkow. Z tego samego tez powodu mamy tyle autostrad ile mamy.


Duperele w stylu "w stanach lekarz dostaje za godzine 2000" sa nudne jak
flaki z olejem, tam kazdy zarabia 'iles azy tyle' bo to bogaty kraj.
Najlepiej do niego wyjechac.




--
Pozdrawiam,
x