Data: 2001-12-10 16:45:00
Temat: Re: TVN reklamuje teraz eutanazje
Od: "Klaudia" <d...@m...e.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ostry wrote:
> >
> > Zasatanawiasz się czasem nad tym co piszesz ???
> > Poziom eskalacji i samonakręcania się w Twoim poscie bardziej mnie
przeraża
> > niż eutanazja.
> > Nawet w Holandii wytoczono procesz przeciwko lekarzowi za to, że dokonał
> > eutanazji zdrowego człowieka ( na życzenie tego człowieka oczywiście ).
> Chyba czegos nie rozumiesz.
> Do przeprowadzenia eutanazji nie jest wymagana choroba pacjenta.
> Moze to byc chwilowy stan umyslu wynikajacy z depresji.
Niestety dla wielu ludzi to proste i nie stwarza problemów. Sądzą, że można
łatwo wyznaczyć granice, które wyznaczają czy pacjent ma jeszcze szanse, czy
nie.
Problem w tym, że takiej granicy nie można wyznaczać. Pacjent ma szansę
dopóki żyje. ZAWSZE! Wiem, jak wielkie potrafi być cierpienie, niekiedy
takie, że prosi się Boga o skrócenie cierpienia. Ale to w większości jest
winą opieki medycznej i przekonania społecznego, że, np. rak musi boleć.
Wcale nie musi. Zgadza się, że czasem nie mozna całkowicie zlikwidować bólu,
szczególnie tego psychicznego. Zamiast zastanawiać się nad legalizacją
eutanazji powinno się myśleć w jaki sposób pomóc człowiekowi, by nie
cierpiał tak by pragnął własnej smierci.
Przyspieszenie śmierci nie jest rozwiązaniem. Nie wolno nikomu decydować o
tym, bo nikt tak do końca nie wie co go czeka. Jedno jest pewne - jak umrze,
nie zmartwychwstanie, ale dopóki żyje ma szansę. Należy pomóc takim ludziom,
ale w ten sposób, by wierzyli, walczyli.
Jeśli mieliby możliwość wyboru, przy pierwszym poważniejszym załamaniu (a w
przebiegu ciężkich chorób, szczególnie nowotworowych, jest ich wiele),
pacjent poprosi o śmierć. Jeśli bedzie to legalne, lekarz powinien spełnić
jego wolę.
Czy to jest normalne? Oczywiste jest, że duży wpływ na powrót do zdrowia ma
nastawienie pacjenta i jego wola życia. Czy z powodu załamania psychicznego
można pozwolić umrzeć człowiekowi?
Skoro tak, to karetki pogotowia nie powinny wyjeżdżać do samobójców, bo to
przecież był ich wybór, ich życie.
Pewnie, eutanazja to o wiele łatwiejsze rozwiązania, uśmierci się człowieka
i tyle, nie będzie więcej cierpiał, przecież tak prosił o śmierć...
Ale jak głęboka musi buć depresja, jeśli czlowiek pragnie smierci?
Największa z możliwych. Większość z tych, którzy są za legalizacja eutanazji
boja się z nią zmierzyć. O wiele trudniej jest uzdrowić psychikę czlowieka,
niż podać śmierć w kroplówce.
To wszystko to potrworny egoizm. Pewnie, pomóżmy cierpiącym i dobijmy ich,
ale idźmy po najmniejszej linii oporu.
A może lepiej sięgnąć głębiej, do przyczyn i na tej płaszczyźnie pomagać, a
nie patrząc jedynie na skutki stwarzać sobie komfort psychiczny, że ja
pomagam komuś kto cierpi. To nie jest pomoc tylko pójście na łatwiznę!
Czegoś takiego nie można leczyć objawowo, trzeba dotrzeć do źródła i tam
pomagać! Jednak widocznie dla niektórych to za trudne być czlowiekiem.
pozdrawiam.
Klaudia
|