Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi TWA

Grupy

Szukaj w grupach

 

TWA

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 35


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-10-19 07:59:29

Temat: TWA
Od: a...@c...pl (Andrzej Abraszewski) szukaj wiadomości tego autora


S >>Nawiasem mówiąc bonikowi kujanemu chyba juť inwencji brakuje,

PT>W jakiej sprawie ?

Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie. Jak sie
spyta to ... moze odpowie albo zasugeruje ze :

S> >albo wszystkie grupy usenetowe go splonkowały,

PT >Grupy dyskusyjne nie mogą splonkować bo to tylko tematyczny podział
PT > a nie kółka wzajemnej adoracji.

:) Skad ja to znam. Widzisz tu tez mamy ten wspanialy niusowy twor.
Grupka ignorantow a do tego oportunistow zaklada kolko i ...
"huzia na juzia".

A moze to te grupke (TWA) powinno sie wyplonkowac, bo szkodniki
przeogromne ? - doradz

PT > Jeśli jeden z drugim takowe kółka załoťyli to ich zasięg
PT > zdecydowanie wykracza poza podział tematyczny wynikający z grup dyskusyjnych.

:)

S> >skoro i tutaj, do >nas na koniec świata trafił.

PT > Trafiłem po to, by zapytać o funkcjonalność mojego klienta
PT > IRC mającą związek z tą grupą dyskusyjną.

Szkoda ze nie mam czasu na ircowanie (pogaduchy). Doceniam jednak
KAZDA inicjatywe mogaca wspomagac OzN. Jesli masz jakies materialy,
i opracowania na ten temat to chetnie umieszcze je w starym serwisie
grupy (SamiSobie). Moze ta droga dotrzesz do zainteresowanych Twoja
"technologia". Chetnie wlacze sie w jej promowanie - jak kiedys w
promowanie "myszonki" i klawiatury wirtualnej. Z tego co wiem ich
autorzy odniesli jakowes pozytki

PT > Jak zwykle przyczepiły się do mnie trole
PT > nie umiejące nawet pisać na temat.

Nieodzalowany Kari nazywal ich gackami. Nawet pare limerykow na ich temat,
napisal :) Tyle ze gacki nie byly i nie sa w stanie dostrzec w sobie gacka
(paradoks Knypla)

pozdrawiam

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-10-19 08:21:52

Temat: Re: TWA
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Abraszewski pisze w news:1586020804.20021019095929@clan.pl

> Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie. Jak sie
> spyta to ... moze odpowie albo zasugeruje ze :

Już mi się nie chce odpowiadać na złośliwości.

Widzę, że samo wspomnienie o kole wzajemnej adoracji działa na
Ciebie jak płachta na byka. Hm.. masz z tym jakiś problem? Zdaje
się, że się na nim zafiksowałeś. ;) Do swojego TWA zaprosiłeś
bonika? Brawo!

Ale nie tłumacz się, że tylko z nim rozmawiasz. Bo to na tej
grupie robią wszyscy. :) (no, przynajmniej próbują :))
Masz prawo przekonać się na własnej skórze, co robisz. :) Ale
proszę - już bez radosnego wyzłośliwiania się bez żadnego powodu.
Zrobiłam Ci coś strasznego? Czy ktoś inny zrobił, że teraz
rzucasz się na (prawie, bo z wyjątkiem TWA) wszystkich?

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-10-19 08:56:24

Temat: Re: TWA
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


piszesz Scalamanca :
>
> Andrzej Abraszewski pisze w news:1586020804.20021019095929@clan.pl
>
> > Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie. Jak sie
> > spyta to ... moze odpowie albo zasugeruje ze :
>
> Już mi się nie chce odpowiadać na złośliwości.

Jakie zlosliwosci ? To tylko szpileczka, impuls do ... czegokolwiek ;-)

Po prostu tlumacze zes zapatrzona (byla) w reklame Mountain Dew ;-)


> Widzę, że samo wspomnienie o kole wzajemnej adoracji działa na
> Ciebie jak płachta na byka.

Dokladnie. To najglupsze co moga dla siebie stowrzyc inwalidzi. Tak
uwaza wiekszosc ludzi ktorzy rozumieja pojecie "Czlowieka w Niemocy"

> Hm.. masz z tym jakiś problem? Zdaje
> się, że się na nim zafiksowałeś. ;)

Dokladnie. To wrecz moja idee fix. Osmieszac i walczyc z koteriami,
lozami, towarzystwami wzajemnej adoracji.

> Do swojego TWA zaprosiłeś bonika? Brawo!

Jesli tak nazywasz wzajemna prace dla OzN to wlasciwie ublizasz Tomkowi
Gumnemu z ktorym dokladnie na tej samej zasadzie sie spiknalem. Brawo !

> Ale nie tłumacz się, że tylko z nim rozmawiasz.

Nie rozmawiam - zauwaz ze jeszcze nie odpowidzial na moj list a
PROPONUJE wspolprace, pomoc. Szkoda ze nie zauwazasz roznicy.

> Bo to na tej
> grupie robią wszyscy. :) (no, przynajmniej próbują :))

Co robia ? Obrazaja sie, dogaduja, plonkuja, moderuja (w kazdym raziew
lapki juz swedza).

> Masz prawo przekonać się na własnej skórze, co robisz. :) Ale
> proszę - już bez radosnego wyzłośliwiania się bez żadnego powodu.
> Zrobiłam Ci coś strasznego?

Oswoadczenie :
Nieniejszym oswiadczam ze na tej grupie nikt mi nic nie zrobil a drobne
szpileczki nikomu jeszcze nie zaszkodzily. Nawet szpileczki RT mnie :) .
Proponuje wiecej luzu, mniej zacietrzewienia a przede wszystkim prosze o
nie etykietowanie, o probe zrozumienia o co "gostkowi", tak naprawde
chodzi.

Zauwaz ze PT przyszedl by pomoc a ... dostalo mu sie. Takze od Ciebie.

> Czy ktoś inny zrobił, że teraz
> rzucasz się na (prawie, bo z wyjątkiem TWA) wszystkich?

Po pierwsze nie "rzucam sie" tylko dyskutuje a w skrajnych wypadkach
jedynie walcze z oszolomstwem. Widze ze potrafisz tylko rozmawiac, zas
erystyka jest Ci obca. Matczyne serce lituje sie w Tobie gdy tepie
oszoloma, gdy nieukowi mowie prosto w oczy ze jest nieukiem. Jednak to
Twoj problem, nie moj. Zauwaz ze drobna , co najwyzej, szpileczka,
zawsze przeistacza sie w atak na mnie, w walenie z doskoku ludzi ktorzy
musza sobie cos odreagowac. Czy uwazasz ze to sa dozwolone formy
dyskusji ? Ja uwazam ze szpileczka - tak, zas ogreagowywanie w
jakiejkolwiek formie - nie. Przekonaj mnie ze nawet szpileczka jest "be"

> --
> Pozdrowieństwa,
> Scally
> http://www.modus-vivendi.w.pl

:) Mylilem sie jednak z tym Moutain Dew. I takie kobitki lubie ;-) .
Uparte a jednak madre :-p

pozdrawiam

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-10-19 09:18:53

Temat: Re: TWA
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB11E38.F43E32C5@clan.pl

> Po prostu tlumacze zes zapatrzona (byla) w reklame Mountain Dew ;-)

Wydaje Ci się. Już o tym pisałam _wtedy_. Nie moja wina, że tak
trudno znaleźć w necie działający serwer i alias bez bannerów
treklamowych. :/ Ale udało mi się w końcu - nie bez pomocy
przyjaciół z TWA. :P
Zresztą poprzedni adres (tymczasowy) też działa. I nie zamierzam
go na razie likwidować, chyba że mnie admin przegoni. :)

> Dokladnie. To najglupsze co moga dla siebie stowrzyc inwalidzi. Tak
> uwaza wiekszosc ludzi ktorzy rozumieja pojecie "Czlowieka w Niemocy"

Jesteśmy przede wszystkim _ludźmi_. Potem matkami, ojcami,
przyjaciółmi, pracownikami itd. itp. Inwalidami owszem - na samym
końcu tej listy. Można budować swoje życie wokół inwalidztwa i
tak je przedstawiać innym - tylko po co? Bo przecież to właśnie
jest śwadoma alienacja, zamykanie się na innych (a potem
marudzenie, że stereotypy, ze ludzie to, ludzie tamto). Tego nie
lubię.

Ale jeśli pracę grupową wokół jakiejś idei nazywasz TWA, to...
zauważ, sam takie TWA zakładasz!

Może mnie tu zaraz zlinczują, ale osobiście nie czuję się częścią
żadnego środowiska ON - bo takie środowisko w ogóle nie istnieje.
To chyba najbardziej zatnagonizowana mniejszość społeczna, jaką
znam. Niezdolna do większych grupowych działań, bo niezdolna do
pracy _razem_. A skoro tak, to działanie zacznę od siebie i od
najbliższego otoczenia. Bez znaczenia dla mnie jest, czy ktoś
stworzy sobie jakieś TWA, czy nie. Czy mnie do niego zaliczy, czy
nie. Robię swoje.

> > Do swojego TWA zaprosiłeś bonika? Brawo!
>
> Jesli tak nazywasz wzajemna prace dla OzN to wlasciwie ublizasz Tomkowi
> Gumnemu z ktorym dokladnie na tej samej zasadzie sie spiknalem. Brawo !

Ale Andrzeju!! Napisałam to właśnie dlatego, żeby unaocznić Ci,
co sam robisz! Bo zdaje mi się, że właśnie pracę wokół jakiejś
dei nazwałeś TWA. Jeśli nie, to bardzo proszę o definicję owego
TWA. Dokładną. Od tego powinniśmy byli zacząć. :)

> Nie rozmawiam - zauwaz ze jeszcze nie odpowidzial na moj list a
> PROPONUJE wspolprace, pomoc. Szkoda ze nie zauwazasz roznicy.

Dobrze, popatrzę... Popatrzę na współpracę z bonikiem... :)
Widzę, że jesteś nie mniej niż ja uparty. :) Ignorujesz rady
innych, bo sam chcesz wiedzieć lepiej. :) Ale uważam, że każdy ma
prawo przekonać się sam. I mam nadzieję, że tym razem (wreszcie!)
pomylę się co do binika. :)

> Co robia ? Obrazaja sie, dogaduja, plonkuja, moderuja (w kazdym raziew
> lapki juz swedza).

Ciekawe masz spostrzeżenia. :)) Nie dostrzegam tego, może dlatego,
że koncentruję się na innych wątkach. :)

> Zauwaz ze PT przyszedl by pomoc a ... dostalo mu sie. Takze od Ciebie.

Jesteś pewien, że właśnie po to przyszedł? Pomagać też trzeba
umieć, a on koniecznie _nie_ chce się tego nauczyć...

> Po pierwsze nie "rzucam sie" tylko dyskutuje a w skrajnych wypadkach
> jedynie walcze z oszolomstwem. Widze ze potrafisz tylko rozmawiac, zas
> erystyka jest Ci obca.

Tutaj owszem. Tutaj przychodzę w innych celach niż przerzucanie
się kwiatkami erystycznymi.

> Czy uwazasz ze to sa dozwolone formy
> dyskusji ? Ja uwazam ze szpileczka - tak, zas ogreagowywanie w
> jakiejkolwiek formie - nie.

Wobec tego zdefiniuj szpileczki. Bo dla mnie to, co prezentujesz
nazywając szpileczkami, to atak. A naturalną reakcją na atak jest
obrona. I zdaje mi się, że chwilami Twoim interlokutorom (i
Tobie) nie chce się już nawet wyważać odparcia tak, żeby było
adekwatne do siły ataku. Dlaczego?

> Przekonaj mnie ze nawet szpileczka jest "be"

Wcale nie mam zamiaru.
Poza tym to byłaby sztuka dla sztuki, bo Ty chyba nie chcesz być
przekonany.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-10-19 10:45:03

Temat: Re: TWA
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Scalamanca wrote:
>
> Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB11E38.F43E32C5@clan.pl
>
> > Po prostu tlumacze zes zapatrzona (byla) w reklame Mountain Dew ;-)
>
> Wydaje Ci się. Już o tym pisałam _wtedy_. Nie moja wina, że tak
> trudno znaleźć w necie działający serwer i alias bez bannerów
> treklamowych. :/ Ale udało mi się w końcu - nie bez pomocy
> przyjaciół z TWA. :P

Wieeemy, wieeemy. Z przyjemnoscia bede sie przygladal jak ta nowa
inicjatywa "sami sobie" bedzie sie rozwiajala.

> Zresztą poprzedni adres (tymczasowy) też działa. I nie zamierzam
> go na razie likwidować, chyba że mnie admin przegoni. :)

Admin, heh moze mu tamten watek podeslac to moze, co trzeba, poprawia ?
Ale nie wymuszam bo to nie moja sprawa ale dobra rada.

> Ale jeśli pracę grupową wokół jakiejś idei nazywasz TWA, to...
> zauważ, sam takie TWA zakładasz!

Niczego nie zakladam. Bronie wolnosci grupy co jak moglas zauwazyc co
poniektorym sie nie podoba (nie w sos im ) i propaguja jakies koteryjne
(moderowane, z postacia jakiegos guru) stwory.

Jesli chodzi o cudza prace a tym bardziej prace ktorej np samemu nie
moglbym (nie mialbym sily) wykonac to ... tym bardziej. Nie odbieraj mi
jednak prawa do _konstruktywnej_krytyki_ . Wiem ze to nie zawsze jest
mile ale jesli wziac pod uwage to "konstruktywne"to reszte powinno sie
samemu dospiewac.

> Może mnie tu zaraz zlinczują, ale osobiście nie czuję się częścią
> żadnego środowiska ON - bo takie środowisko w ogóle nie istnieje.

Wlasnie ! Istnieja ludzie z niemoca, osoby z niepelnosprawnoscia. "ON"
jest kalka slowa "inwalida" i etykietka. Zreszta pisalem o tym kiedys
http://samisobie.clan.pl/OPINIE/archiwum.htm
(niejako definiujac pojecia w dyskusji nad Projektem ... glownie w
definicji Czlowieka w Niemocy) wiec masz dowod ze tak samo uwazam i ...
nie pozwole Cie zlinczowac :)


> To chyba najbardziej zatnagonizowana mniejszość społeczna, jaką
> znam. Niezdolna do większych grupowych działań, bo niezdolna do
> pracy _razem_

Probowalas dochodzic czemu ? Ciekaw jestem tych przemyslen.

> A skoro tak, to działanie zacznę od siebie i od
> najbliższego otoczenia. Bez znaczenia dla mnie jest, czy ktoś
> stworzy sobie jakieś TWA, czy nie. Czy mnie do niego zaliczy, czy
> nie. Robię swoje.

OK ale nie mozna zapominac o celach wyzszych o tym ze jako ELITA
srodowiska OzN mamy OBOWIAZEK walczyc o innych. Nie mozna takze o
wzajemnej adoracji, bo ta zaslepia.

> > Jesli tak nazywasz wzajemna prace dla OzN to wlasciwie ublizasz Tomkowi
> > Gumnemu z ktorym dokladnie na tej samej zasadzie sie spiknalem. Brawo !
>
> Ale Andrzeju!! Napisałam to właśnie dlatego, żeby unaocznić Ci,
> co sam robisz!

Zaraz bedziesz miala definicje TWA i przekonasz sie ze nie masz racji

> Bo zdaje mi się, że właśnie pracę wokół jakiejś
> dei nazwałeś TWA.

Nie, tak nie powiedzialem. Caly czas akcentuje ze powinna byc otwartosc
( w dzialaniu) i ... odpowiedzialnosc ze CALE srodowisko. Wiem ze byc
moze to nie do udzwigniecia ale takze nic sie nie robi by moca tysiecy
mrowek zbudowac MROWISKO. Rozumiesz, caly czas akcentuje potrzebe
jednoczenia sie a nie dzielenia. Faktem jest ze z dzielenia, cos tam
zawsze powstanie ale ... sila tego czegos zawsze bedzie mniejsza niz
gdybysmy dzialali dosrodkowo. Sila dosrodkowa zawsze zbija mase
(jednoczy) niezaleznie od tego czy ktos jest wiekszy czy mniejszy, czy
slabszy czy silniejszy, czy nazywa sie A.A. czy Pawel'ek, czy ma taki
czy innych charakter, poglady, wiare, mniemanie o sobie ...

Szukajmy sily dosrodkowej a nie wykazujmy sobie wyzszosci takiego a nie
innego dzialania. I male jest piekne i duze.


> Jeśli nie, to bardzo proszę o definicję owego
> TWA. Dokładną. Od tego powinniśmy byli zacząć. :)

Prosze bardzo :

Komputerowy slownik jezyka polskiego (bo tak mi prosciej ale takze do
znalezienia w kazdym powaznym slowniku jezyka polskiego) :

iron. Towarzystwo wzajemnej adoracji Ťgrono osób wzajemnie się
chwalących, popierającychť

Rozumiesz teraz o co mi chodzilo ? Kiedy napisaliscie ze cos zrobiliscie
zle ? Kiedy uznaliscie konstruktywna krytyke plynaca spoza grupki cos
tam robiacej a piejacej tylko peany na temat "czego tosmy nie zdzialali
!"


> > Nie rozmawiam - zauwaz ze jeszcze nie odpowidzial na moj list a
> > PROPONUJE wspolprace, pomoc. Szkoda ze nie zauwazasz roznicy.
>
> Dobrze, popatrzę... Popatrzę na współpracę z bonikiem... :)
> Widzę, że jesteś nie mniej niż ja uparty. :)

Bo jestem uparty. Tylko dzieki temu do czegos, jako OzN doszedlem. Tylko
dzieki temu zaden dupek nie zrobi mi krzywdy. Tylko dzieki temu jestem
wolnym i niezaleznym czlowiekiem.

> Ignorujesz rady innych, bo sam chcesz wiedzieć lepiej. :)

Scally Ty nie dawalas rady tylko nie zauwazylas checi pomocy. A to
roznica ?
PT sie wkurzyl to zaczal osmieszac. A ktoz lubi byc osmieszany ?

> Ale uważam, że każdy ma
> prawo przekonać się sam. I mam nadzieję, że tym razem (wreszcie!)
> pomylę się co do binika. :)

Mylenie sie jest rzecza ludzka. Tylko Bog jest nieomylny, prawda Radku ?
;-)
(popatrz Scally jak latwo o szpileczke i ... zaraz bedziemy mieli nowy
watek)

> > Co robia ? Obrazaja sie, dogaduja, plonkuja, moderuja (w kazdym raziew
> > lapki juz swedza).
>
> Ciekawe masz spostrzeżenia. :)) Nie dostrzegam tego, może dlatego,
> że koncentruję się na innych wątkach. :)

I to wlasnie mnie denerwuje. Pobiezne czytanie watkow, takze i listow.
Pozniej jedno slowo potrafi spowodowac lawine.


> > Zauwaz ze PT przyszedl by pomoc a ... dostalo mu sie. Takze od Ciebie.
>
> Jesteś pewien, że właśnie po to przyszedł?

A bo po coz innego ? Popatrz com przeczytal w Jego pierwszym liscie :

"Ciekawi mnie czy jest zapotrzebowanie na klienta IRC komunikujacego sie
glosowo z
uzytkownikiem, czyli wypowiadajacego przesylane informacje i
wpisujacego, co mowi
uzytkownik."

wiem wiem, ubódł unikod i takie przedstawienie tej samej tresci :

"Ciekawi mnie czy jest zapotrzebowanie na klienta IRC komunikującego
się głosowo z
użytkownikiem, czyli wypowiadającego przesyłane informacje i
wpisującego, co mówi
uĹźytkownik."

faktycznie, na pierwszy rzut oka, nieczytelny, ba nawet denerwujacy tym
wlasnie.

... gwarantuje Ci ze gdyby TG, czas temu, zastodowal dokladnie te sama
technologie to tez, mimo donioslosci swojego wynalazku, tez bylby
wyklety i bylby przepedzany.

Zgadzam sie ze od strony marketingowej PT zle zaczal promocje swojego
wynalazku, nie mniej nie zapominajmy ze jesli KTOKOLWIEK podaje nam dlon
to NIE odtracajmy ja. To lepsze nizli pozniej sami bysmi mieli po
prosbie chodzic - jak czesto przeciez zmuszani jestesmy czynic.

> Pomagać też trzeba umieć,

Masz raceje. Pomagac trzeba umiec.

> a on koniecznie _nie_ chce się tego nauczyć...

Moze to nie takie proste. Moze to my powinnismy byc bardziej cierpliwi i
wyrozumiali dla tych co chca nam pomagac ? Hm ?

Ilez to razy zdarzalo mi sie ze "chcacy" mi pomoc chwytal mnie za rece
na ktorych wlasnie opieralem ciezar swojego ciala ! Ilez to razy bylem
wkurzony ale jednak ... wdzieczny (!) za chcec wspomozenia ! Oczywiscie,
teraz juz jestem madrzejszy i z reguly wyprzedzam takie dzialania by po
raz ktorys, po fakcie, byc madrzejszym o ... jeden mniej, upadek ...


> > Po pierwsze nie "rzucam sie" tylko dyskutuje a w skrajnych wypadkach
> > jedynie walcze z oszolomstwem. Widze ze potrafisz tylko rozmawiac, zas
> > erystyka jest Ci obca.
>
> Tutaj owszem. Tutaj przychodzę w innych celach niż przerzucanie
> się kwiatkami erystycznymi.

No to jak to sie ma do przymiotnika "dyskusyjna" ?
Uwazam ze tylko twarde (ale nie wulgarne) dyskusje moga z nas wydobyc to
co w nas siedzi. Cala sile (i reszte, czasem nieciekawa) z ktorej (z
czego) moze byc w przyszlosci pozytek.

> > Czy uwazasz ze to sa dozwolone formy
> > dyskusji ? Ja uwazam ze szpileczka - tak, zas ogreagowywanie w
> > jakiejkolwiek formie - nie.
>
> Wobec tego zdefiniuj szpileczki. Bo dla mnie to, co prezentujesz
> nazywając szpileczkami, to atak.

Czy moge siegnac po Schopenhauera ?

> A naturalną reakcją na atak jest
> obrona. I zdaje mi się, że chwilami Twoim interlokutorom (i
> Tobie) nie chce się już nawet wyważać odparcia tak, żeby było
> adekwatne do siły ataku. Dlaczego?

Bo sa za "cienkie Bolki" ;-) A tak serio, to chyba przez te wirtualnosc
ktora jest katastrofalna dla calosci dyskusji. Jej sensu, poziomu, form
i podejmowanego tematu. Znam wiele osob ktore poprzez e-mail byly lwami
w dyskusji, znajacymi sie na prawie wszystkim, gdy twarza w twarz
okazywaly sie zwyklymi potulnymi kotkami .

I tak to jest !

Czy wystepujac z propozycjac powstania tej grupy mialem tego swiadomosc
?
Napewno nie !
Czy zaluje ze przyczynilem sie do powstania tej swoistej Puszki Pandory
?
Napewno nie !
Czy bylbym za rozwiazaniem grupy ?
Napewno nie !
Czy bylbym za moderowaniem ?
Napewno nie !
Czy powinno sie tu cos zmienic ?
Napewno nie !

Wiesz Scally jak to sie nazywa ?

> > Przekonaj mnie ze nawet szpileczka jest "be"
>
> Wcale nie mam zamiaru.
> Poza tym to byłaby sztuka dla sztuki, bo Ty chyba nie chcesz być
> przekonany.

I znowu cos wiesz lepiej ode mnie :)


A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-10-19 11:31:27

Temat: Re: TWA
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB137AF.9F5C622@clan.pl

> Wieeemy, wieeemy. Z przyjemnoscia bede sie przygladal jak ta nowa
> inicjatywa "sami sobie" bedzie sie rozwiajala.

Jaką inicjatywę masz na myśli? Bo ja tu na grupię zauważyłam
kilka, a poza grupą jeszcze więcej. Tracę rachubę. :)

> Niczego nie zakladam. Bronie wolnosci grupy co jak moglas zauwazyc co
> poniektorym sie nie podoba (nie w sos im )

Miej w nosie, co innym nie w sos. :) Dopóki nie jest to
szkodzenie, to nie ma się co przejmować.

> i propaguja jakies koteryjne
> (moderowane, z postacia jakiegos guru) stwory.

O to się nie martw, na moderowanie psi nie ma szans. Nie pierwsza
to grupa, na której się o moderowaniu dyskutje. :)

> Nie odbieraj mi
> jednak prawa do _konstruktywnej_krytyki_ .

Konstruktywna krytyka jest potrzebna. Nikomu nie odbieram do nej
prawa. Ale czy np. "Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie"
jest nią? To nie jest żadna krytyka, to złośliwość, a niej
wynikają podziały, a nie sensowne wnioski. Zwłaszcza, że ta
szpila (jak ją nazywasz) nie dotyczy grupy i jej zagadnień, a
jest osobistą wycieczką.

> wiec masz dowod ze tak samo uwazam i ...
> nie pozwole Cie zlinczowac :)

To teraz ja Cię trzymam za słowo. :))

> > To chyba najbardziej zatnagonizowana mniejszość społeczna, jaką
> > znam. Niezdolna do większych grupowych działań, bo niezdolna do
> > pracy _razem_
>
> Probowalas dochodzic czemu ? Ciekaw jestem tych przemyslen.

Próbowałam. Że zacytuję fragmencik mojego postu na innej grupie:

"Wyuczona
bezradność, niechęć do zmian, stałe narzekanie z jednoczesną
bezczynnością i sprzeciwem, kiedy ktoś chce to zmienić, świadoma
alienacja (a potem zdziwienie stereotypami), dyskryminacja (tak!!)
nie-ON. To tylko niektóre grzeszki-problemy Polskich ON (i nie ON też). Z
rzadka trafi się ktoś odważny ruszający z motyką na słońce. Ale jego
powodzenie jest źle widziane w tzw. środowisku ON - jeśli takie istnieje...

Wiesz, po jeszcze wnikliwszych przemyśleniach i sięgnięciu do
literatury źródłowej okazało się, że te wymienione cechy są
charakterystyczne nie tylko dla ON, ale w ogóle dla wszystkich
grup mniejszościowych (w tym np. Romów).

Gdybym miała więcej czasu i możliwości, chętnie zajęłabym się tym.
Temat interesujący. A jak już się go zgłębi, to może wreszcie
będzie można coś zmienić.. Z tego, co wiem, właśnie w środowisku
polskich Romów coś się poruszyło i zmienia się lawinowo - więc
jest nadzieja. :)

Aaa, to oczywiście jasne, że ogólna charakterystyka dotyczy nie
100% populacji, tylko statystycznej większości. :) Mam tu na
myśli populacje badane. Nie wiem, czy ktoś badał populację On pod
tym kątem. Opisałam tylko _własne_ obserwacje. A właściwie ich
część. Bo - jak w każdej populacji - i wśród ON są jednostki
aktywne i działające.

> OK ale nie mozna zapominac o celach wyzszych o tym ze jako ELITA
> srodowiska OzN mamy OBOWIAZEK walczyc o innych.

Nie czuję się żadną elitą. A już na pewno nie elitą środowiska ON.
:) Mimo, że zgadzam się co do odpowiedzialności za swoją grupę
społeczną. Staram się nie szerzyć wyż.wym. stereotypów. :)

> Szukajmy sily dosrodkowej a nie wykazujmy sobie wyzszosci takiego a nie
> innego dzialania. I male jest piekne i duze.

Ładnie ujęte - to właśnie staram się stale robić. :) Poza tym, co
piękne, i małe, i duże jest potrzebne.

> iron. Towarzystwo wzajemnej adoracji Ťgrono osób wzajemnie się
> chwalących, popierającychť

OK. Ale ja tu nie widzę znaczenia pejoratywnego. Jesli jest za co
chwalić - chwalić. Jeśli się z czymś zgadzam - popieram. I mało
mnie interesuje, kto jest autorem chwalonej przeze mnie
inicjatywy.
Podobnie rzecz się ma z tym, co ganię. Ganię _ideę_ (albo sposób
jej realizacji), nie jej autora. W ogóle oddzielanie działania od
osoby chyba jest pozytywnym zjawiskiem - przynajmniej nie
ugrzęźnie się w osobistych wojnach.

> Rozumiesz teraz o co mi chodzilo ? Kiedy napisaliscie ze cos zrobiliscie
> zle ?

Kto "Wy"?
Definicję już rozumiem, ale nadal nie wiem, kogo uważasz za TWA.
Bo ja tu nie widzę niczego podobnego. Widzę natomiast kilka
podgrupek, które skupiają się wokół swojej inicjatywy. Przy czym
żadna z nich (z tego, co obserwuję) nie zamyka się na innych,
wręcz przeciwnie. A że reszta grupowiczów decyduje, gdzie chce
się przyłączyć - to chyba dobrze? Jeśli decyduje, że nie chce się
przyłączać w ogóle, to... smutne, ale nie ma sensu zmuszanie.

> Scally Ty nie dawalas rady tylko nie zauwazylas checi pomocy. A to
> roznica ?

Po prostu nie dałam się zmylić, Andrzeju... Nauczył mnie tego sam
bonik swoim działaniem i zachowaniem w usenecie - od wieeeelu
miesięcy. Ale - jak napisałam - daj boże, żebym się myliła tym
razem.

> Mylenie sie jest rzecza ludzka. Tylko Bog jest nieomylny, prawda Radku ?
> ;-)
> (popatrz Scally jak latwo o szpileczke i ... zaraz bedziemy mieli nowy
> watek)

Skoro tak, to po co wtykasz te szpile? Jeśli nie przynoszą nic
dobrego, jeśli więcej strat niż zysków, to może warto zrewidowaś
sposób swojego postępowania?

> I to wlasnie mnie denerwuje. Pobiezne czytanie watkow, takze i listow.
> Pozniej jedno slowo potrafi spowodowac lawine.

Nie wiem, jak inni, ale ja, jeśli odpowiadam na jakiś post, to
jestem już po dopkładnej lekturze wątku. Natomiast są wątki, w
których nie biorę udziału. Poza tym nie staje mi czasu, żeby
czytać _wszystkie_ posty.

> > Jesteś pewien, że właśnie po to przyszedł?
>
> A bo po coz innego ?

Popatrzymy, zobaczymy, wyciągniemy wnioski...

> Moze to nie takie proste. Moze to my powinnismy byc bardziej cierpliwi i
> wyrozumiali dla tych co chca nam pomagac ? Hm ?

To zależy, co to znaczy "chcieć pomagać", bo IMHO znaczy to m.in.
to, że ktoś chętny do pomocy zwraca się do środowiska z
zapytaniem, jaka pomoc jest potrzebna i jak trzeba jej udzielić.
Dostaje jakieś rady i decyduje, czy potrafi/chce pomagać tak, jak
to jest potrzebne. Jeśli tak - dostosowuje się. Jeśli nie -
rezygnuje. Na pewno nie zachowuje się jak bonik. :P

> Ilez to razy zdarzalo mi sie ze "chcacy" mi pomoc chwytal mnie za rece
> na ktorych wlasnie opieralem ciezar swojego ciala !

Widzisz, ja nie akceptuję pseudopomocy, które stanowi dla mnie
zagrożenie (to już nie w sprawie bonika :)). I to też wynika z
moich doświadczeń, także z niekompetencji osób z zawodu i
powołania mających nieść tę pomoc. Po prostu nie ufam intencjom.
Nie znaczy to, że je podważam i odtrącam, ale nie korzystam,
jeśli nie mam pewności. Primum non nocere - to powinno
obowiązywać każdego, zwłaszcza niosącego pomoc. Dlatego nie
jestem wdzięczna komuś, kto usiłuje mi "pomóc" nie wiedząc, czy w
ogóle tej pomocy potrzebuję. Chcemy nieść pomoc - to zapytajmy,
czy jest potrzebna i nie obrażajmy się, jeśli ktoś nam odmówi.
Zapytajmy też, _jaka_ pomoc jest potrzebna, jeśli jest.

> No to jak to sie ma do przymiotnika "dyskusyjna" ?

A tak, że _tutaj_ każdy dyskutuje, jak potrafi, jak chce, jak mu
na to środki pozwalają. :)

> Czy moge siegnac po Schopenhauera ?

:-)

> Wiesz Scally jak to sie nazywa ?

Co jak się nazywa?

> > Poza tym to byłaby sztuka dla sztuki, bo Ty chyba nie chcesz być
> > przekonany.
>
> I znowu cos wiesz lepiej ode mnie :)

Wiem to tylko to, że tak mi odpowiesz. :P Dlatego po przeczytaniu
swojego posta dodałam do swojej wypowiedzi "chyba". Różnica
subtelna, ale zasadnicza.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-10-19 11:53:53

Temat: Re: TWA
Od: p...@b...gnet.pl (Pawel) szukaj wiadomości tego autora

Jesteśmy przede wszystkim _ludźmi_. Potem matkami, ojcami,
przyjaciółmi, pracownikami itd. itp. Inwalidami owszem - na samym
końcu tej listy. Można budować swoje życie wokół inwalidztwa i
tak je przedstawiać innym - tylko po co? Bo przecież to właśnie
jest śwadoma alienacja, zamykanie się na innych (a potem
marudzenie, że stereotypy, ze ludzie to, ludzie tamto). Tego nie
lubię.

Ale jeśli pracę grupową wokół jakiejś idei nazywasz TWA, to...
zauważ, sam takie TWA zakładasz!

Może mnie tu zaraz zlinczują, ale osobiście nie czuję się częścią
żadnego środowiska ON - bo takie środowisko w ogóle nie istnieje.
To chyba najbardziej zatnagonizowana mniejszość społeczna, jaką
znam. Niezdolna do większych grupowych działań, bo niezdolna do
pracy _razem_. A skoro tak, to działanie zacznę od siebie i od
najbliższego otoczenia. Bez znaczenia dla mnie jest, czy ktoś
stworzy sobie jakieś TWA, czy nie. Czy mnie do niego zaliczy, czy
nie. Robię swoje.

==========================

No...moja droga....analiza godna dociekan socjologa...gratuluje...:)
Co prawda postep tworza jednostki ale w jednosci sila i by "postep"
urzeczywistniac trza miec jednak "zaplecze" zwolennikow rozumiejacych
idee tej jednostki.
Czy chcesz czy nie (jesli masz gr inw) jestes czescia tego srodowiska...
(Tak jak jest srodowisko dzieci naukowcow ludzi starych itp itd itp...)
O ile dzieci "wszyscy kochaja" naukowcy sobie radza to my jednak
stanowiac obciazenie dla spoleczenstwa przy pozorach zainteresowania
spychani jestesmy na margines....i nie wiele tu sa w stanie pomoc nawet
org ON bo albo nie uczciwe albo 90% swych mozliwosci przeznaczaja
w walke o przetrwanie a nie "dzialalnosc statutowa"
Sadze zreszta ze takie 'ustawienie" org ON przez decydentow jest
swiadome i zamierzone.
My tu na liscie reprezentujac rozne schorzenia i org ON zamiast zajac
sie problemem jak ten stan rzeczy zmienic "bijemy piane" o "winiety"
"filozofujemy" czy "modlitwa leczy" i czy unicode "to jest to"
Przychodze i odchodze z tej listy juz kilka razy od poczatku jej powstania.
Przychodze bo jestem czescia srodowiska....odchodze bo czesto
"nie wyrabiam" "popisow" co niektorych "o jedynie slusznych pogladach"
i bardzo napastliwych dla innych. Z innych list by ich wywalono lub
odeszli by sami w wyniku ostracyzmu i juz by ich nikt nie zapisal po raz
drugi.
Pomyslcie ze ta "tablice ogloszen" czytac moga wszyscy i ze my
badz co badz elita ON (bo jaki odsetek ON ma kompy i stac ich na
zabawy w sieci...2% 5% ??????) kompromitujemy cale srodowisko....
Pomyslcie o tym lub zalozmy liste dyskusyjna gdzie "popisy nawiedzonych"
i "slabosci umyslowe" beda wylacznie nasza sprawa i podlegac tylko naszej
ocenie.

He he...bedzie pyskusja obstrukcja czy pomyje ;))

Pawel
...a "znaczkow" nima i czort wi poczemu...

Pozdrowieństwa,
Scally

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-10-19 12:16:34

Temat: Re: TWA
Od: Scalamanca <s...@N...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pawel pisze w news:000901c27765$b0836ac0$1e69fea9@pk

> No...moja droga....analiza godna dociekan socjologa...gratuluje...:)

Eee, jaka tam analiza, nagie obserwacje. :) A te są płynne. :)

> Co prawda postep tworza jednostki ale w jednosci sila i by "postep"
> urzeczywistniac trza miec jednak "zaplecze" zwolennikow rozumiejacych
> idee tej jednostki.

No pewnie. Nie powiedziałam, że działam _sama_. :-) Powiedziałam,
że robię swoje. W każdej grupie musi istnieć jakiś podział zadań,
nie wszyscy robią wszystko - bo aż takiej anarchii nie chcemy
chyba?

> Czy chcesz czy nie (jesli masz gr inw) jestes czescia tego srodowiska...

Nie mam grupy. Czy to wystarczy, żeby nie być częścią środowiska?
Zatem nie jest to środowisko ON, a środowisko osób posiadających
grupę inwalidzką (a te środowiska, wbrew pozorom, nie są tożsame).
Do tego środowiska należałby np. mój ojciec (ma grupę, ale nie
jest ON).

> My tu na liscie reprezentujac rozne schorzenia i org ON zamiast zajac
> sie problemem jak ten stan rzeczy zmienic "bijemy piane" o "winiety"
> "filozofujemy" czy "modlitwa leczy" i czy unicode "to jest to"

To prawda. Ale ta grupa jest ludziom potrzebna właśnie taka, jaka
jest (inaczej byłaby inna). Nie można zacząć działać w środowisku,
jeśli nie jest się w stanie działać w sobie. Wiem coś o tym,
jeszcze dobrze pamiętam, w jakim stanie sama byłam przed rokiem i
jak bardzo potrzebowałam choćby niewielkiej życzliwości, a nie
dokopywania. I nie w głowie mi było zastanawianie się nad
wielkimi ideami i położeniem On w kraju, czy nawet nad winietami
albo modlitwą - kiedy walczyłam - fizycznie i psychicznie - o
przeżycie (nie metaforycznie, a dosłownie).
Dopiero kiedy poczułam się pewniej, mogłam zacząć działać, coś
robić, na coś się przydać.
Dlatego widzi mi się, że ta grupa powinna też w jakiś sposób
wspierać, a częścią tego wsparcia są dyskusje o... powiedzmy...
podrywie, zabawie i innych takich. :-) To jest potrzebne tak samo
jak dyskusje o wzniosłych ideach wpływania na środowisko. Jeśli
będziemy się rzucać, to możemy stracić ten potencjał. Dobra, będę
nieskromna - gdybym rok temu nie otrzymała wsparcia, to nie wiem,
gdzie byłabym dziś, ale na pewno nie miałabym szansy zrobić
czegokolwiek.

Łoj, teraz to się rozpisałam, niekoniecznie odnośnie Twojego
posta. :)

> Pawel
> ...a "znaczkow" nima i czort wi poczemu...

A weź zreinstaluj tego OE. :-) Albo od nowa przejrzyj i ustaw
_wszystkie_ opcje, jedna po drugiej. Ze szczególnym
uwzględnieniem znaków cytowania.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-10-19 13:55:43

Temat: Re: TWA
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Scalamanca wrote:
>
> Andrzej Abraszewski pisze w news:3DB137AF.9F5C622@clan.pl
>
> > Wieeemy, wieeemy. Z przyjemnoscia bede sie przygladal jak ta nowa
> > inicjatywa "sami sobie" bedzie sie rozwiajala.
>
> Jaką inicjatywę masz na myśli?

nowe "sami sobie" :)

> Bo ja tu na grupię zauważyłam
> kilka, a poza grupą jeszcze więcej. Tracę rachubę. :)

:) Czyli mimowolnie przyznalas mi racje ze za duzo "tego" ale nie
wiem czy tez przebija sie z tego ze to juz czas na ruch dosrodkowy,
na jednoczenie sil, na tworzenie lobby ...

> > Niczego nie zakladam. Bronie wolnosci grupy co jak moglas zauwazyc co
> > poniektorym sie nie podoba (nie w sos im )
>
> Miej w nosie, co innym nie w sos. :) Dopóki nie jest to
> szkodzenie, to nie ma się co przejmować.

Tyle ze dla mnie "szkoda" to moze byc co innego niz dla Ciebie. Patrzac
na grupe z perspektywy 5-ciu lat calkiem inne szkody dostrzegam niz Ty.
Tak tez jest w zyciu. Majac perspektywe (wlasciwa) mozesz wiecej
zobaczyc.

> > Nie odbieraj mi
> > jednak prawa do _konstruktywnej_krytyki_ .
>
> Konstruktywna krytyka jest potrzebna. Nikomu nie odbieram do nej
> prawa. Ale czy np. "Napewno nie odpowie. Ona ma swojego admina co to wszystko wie"
> jest nią? To nie jest żadna krytyka, to złośliwość, a niej
> wynikają podziały, a nie sensowne wnioski. Zwłaszcza, że ta
> szpila (jak ją nazywasz)

Szpileczka, bos upierala sie bez sensu. Rade traktowalas za przytyk.
Podpowiedz za atak na swoja suwerennosc.
Jakze mile bylo dla mnie gdys jednak wyciagnela z tego wnioski.
Szpileczka, po co ? - spytasz. Bys nie tworzyla TWA (z adminem)
i bys potrafila i jego skrytykowac bo ewidentny blad przepuscil
choc nie przecze ze wiele "zwisow" moglo pochodzic z jakosci serwera
(czym wlasnie to tlumaczylas)

> nie dotyczy grupy i jej zagadnień, a
> jest osobistą wycieczką.

Kto sie lubi ten sie czubi. Skad moge wiedziec czy mnie lubisz ?
W podstawowce ciagnelismy dziewczyny za wlosy, potem byly tzw
konskie zaloty a teraz, jak stary pierdziel (upss) moge tylko
szpileczkami ukluc ;-)

> > wiec masz dowod ze tak samo uwazam i ...
> > nie pozwole Cie zlinczowac :)
>
> To teraz ja Cię trzymam za słowo. :))

To juz drugie slowo za ktore mnie trzymasz. Czy Ty aby nie chcesz
przypadkiem odebrac mi mowy (glosu) ? :))

> > OK ale nie mozna zapominac o celach wyzszych o tym ze jako ELITA
> > srodowiska OzN mamy OBOWIAZEK walczyc o innych.
>
> Nie czuję się żadną elitą.

> A już na pewno nie elitą środowiska ON.

OzN ;-)

Niemniej nia jestes ! Ktos kogo stac na komputer, stale lacze i inne
takie tam (wyksztalcenie, bezpieczny dom itd itp) jest (to) napewno
elita srodowiska OzN.

> :) Mimo, że zgadzam się co do odpowiedzialności za swoją grupę
> społeczną. Staram się nie szerzyć wyż.wym. stereotypów. :)

Czasem sie nie da. Kolejne przyslowie "jak'es poszedl miedzy wrony ..."
Czasem trzeba, nie wypada inaczej ...

> > iron. Towarzystwo wzajemnej adoracji Ťgrono osób wzajemnie się
> > chwalących, popierającychť
>
> OK. Ale ja tu nie widzę znaczenia pejoratywnego. Jesli jest za co
> chwalić - chwalić. Jeśli się z czymś zgadzam - popieram. I mało
> mnie interesuje, kto jest autorem chwalonej przeze mnie
> inicjatywy.

Ale zgodzisz sie ze samochwalenie swiadczy co najmniej o nieskromnosci
a zapatrzenie sie w siebie i li tylko chwalenie, o narcyzmie. Krytyka
to cos najpiekniejszego co mozna bylo wymyslic. Pan Bog wiedzial co
robi zsylajac nas na Ziemie z tym wlasnie "narzedziem".
Ciekawostka jest ze NIKT nie lubi krytyki :)

> > Rozumiesz teraz o co mi chodzilo ? Kiedy napisaliscie ze cos zrobiliscie
> > zle ?
>
> Kto "Wy"?

Powiem pompatycznie "grupa" a wiadomo ze chodzi o te wszelkie grupki,
indywidualne dzialania ktore jak twierdze daja sile odsrodkowa. Wielu
z tych co byli w "srodku" (mam na mysli SaSo), wypadlo poza jego sile
dzialania i jak latwo udowodnic wiele stracilo. Znajac pelna
"demokratycznosc" tego osrodka z gory obalam tezy ze wine za
to ponosi webadmin tego serwisu.

> Definicję już rozumiem, ale nadal nie wiem, kogo uważasz za TWA.

Wszelkie grupki ktore nie przyjmuja krytyki i zyja w samouwielbieniu.

> Bo ja tu nie widzę niczego podobnego. Widzę natomiast kilka
> podgrupek, które skupiają się wokół swojej inicjatywy. Przy czym
> żadna z nich (z tego, co obserwuję) nie zamyka się na innych,
> wręcz przeciwnie. A że reszta grupowiczów decyduje, gdzie chce
> się przyłączyć - to chyba dobrze? Jeśli decyduje, że nie chce się
> przyłączać w ogóle, to... smutne, ale nie ma sensu zmuszanie.

Oczywiscie ! Ale nie podejmujesz ciagle tematu ktory draze juz od
jakiegos czasu. Powiem troche jak fizyk : chodzi o skierowanie w TE SAMA
STRONE tych, w roznych miejscach przyczepionych wektorow (zwiazanych z
tym co zwiemy "srodowisko OzN") . Zgodzisz sie ze powinnismy dzialac
tak, zby mimo swojej ulomnosci, swojego wlasnego JA, swojej wolnosci, by
jednak zwierac szeregi niz by odwracac sie od wszystkiego. I jak
podkreslam, robic to musimy, nie baczac na widzenie innych (ich wad,
postaw, charakteru, stopnia wrednosci ...) lecz tak by widziec cel
nadrzedny - konsolidacje, lobbing.

> > Mylenie sie jest rzecza ludzka. Tylko Bog jest nieomylny, prawda Radku ?
> > ;-)
> > (popatrz Scally jak latwo o szpileczke i ... zaraz bedziemy mieli nowy
> > watek)
>
> Skoro tak, to po co wtykasz te szpile?

Szpileczke. I wiesz juz po co. RT co prawda nie mial warkoczyka i nie
byl za niego targany, potem pod konskie zaloty tez nie podpadal ale
jak sie domyslasz "technologia zaczepki o byle co" to dialektyka
erystyki.

> Jeśli nie przynoszą nic
> dobrego, jeśli więcej strat niż zysków, to może warto zrewidowaś
> sposób swojego postępowania?

Zrezygnowac z dyskusji ? Nigdy ! W dyskusji nie ma pojecia strat i
zyskow.
Dyskusja dac moze tylko ... ZYSKI.

> > Moze to nie takie proste. Moze to my powinnismy byc bardziej cierpliwi i
> > wyrozumiali dla tych co chca nam pomagac ? Hm ?
>
> To zależy, co to znaczy "chcieć pomagać", bo IMHO znaczy to m.in.
> to, że ktoś chętny do pomocy zwraca się do środowiska z
> zapytaniem, jaka pomoc jest potrzebna i jak trzeba jej udzielić.

Tylko ze oni o tym nie wiedza jak to robic. Nie wiedza ze trzeba pytac.
A boja sie pytac by nie urazic. To MY OzN wiemy jak nam pomogac i to
w swoim konkretnym wypadku. Trudno mnie samemu cos doradzac SM'owcowi
skoro'm dystrofik, choc z pozoru "oba takie same", oba kulawce czy
"ciezkochody", jak slepy kulawemu moglby pomoc, coz dopiero mowic o
sprawnym fizycznie nie majacym nigdy kontaktu z potrzebujacym wsparcia.


> > Ilez to razy zdarzalo mi sie ze "chcacy" mi pomoc chwytal mnie za rece
> > na ktorych wlasnie opieralem ciezar swojego ciala !
>
> Widzisz, ja nie akceptuję pseudopomocy, które stanowi dla mnie
> zagrożenie (to już nie w sprawie bonika :)). I to też wynika z
> moich doświadczeń, także z niekompetencji osób z zawodu i
> powołania mających nieść tę pomoc. Po prostu nie ufam intencjom.
> Nie znaczy to, że je podważam i odtrącam, ale nie korzystam,
> jeśli nie mam pewności. Primum non nocere - to powinno
> obowiązywać każdego, zwłaszcza niosącego pomoc. Dlatego nie
> jestem wdzięczna komuś, kto usiłuje mi "pomóc" nie wiedząc, czy w
> ogóle tej pomocy potrzebuję. Chcemy nieść pomoc - to zapytajmy,
> czy jest potrzebna i nie obrażajmy się, jeśli ktoś nam odmówi.
> Zapytajmy też, _jaka_ pomoc jest potrzebna, jeśli jest.

Tak, masz absolutna racje ale to wyzsza szkola jazdy. Niewiele jest
osob ktora to wo ogole rozumie. Mysmy, jako srodowisko, niewiele zrobili
w tej materii a jak wiemy "oni" zawsze wiedza od nas lepiej. Oczywiscie
wine za to ponosimy my sami. Nie majac wlasciwego lobby nigdy nie
nauczymy
spoleczenstwa kto to taki OzN , jak z nim zyc, jak (ws)pomagac, jak
uczyc,
jak organizowac prace. Zauwaz jak wiele (jako uczestnicy listy Projekt)
mielismy do przekazania - takze nam samym. Czy nie tak wlasnie
powinnismy
uczyc tych ktorych wokol siebie mamy ?

> > Wiesz Scally jak to sie nazywa ?
>
> Co jak się nazywa?

To wszystko co podpada pod ten (ktory tu juz zniknal) zestaw pytan i
odpowiedzi. To moje kredo. Moje widzenie wolnosci i niezaleznosci.
Miejsce do poszukiwan zaczepienia wektorow.
Miejsce do okreslenie wspolnego kierunku.

> > > Poza tym to byłaby sztuka dla sztuki, bo Ty chyba nie chcesz być
> > > przekonany.
> >
> > I znowu cos wiesz lepiej ode mnie :)
>
> Wiem to tylko to, że tak mi odpowiesz. :P Dlatego po przeczytaniu
> swojego posta dodałam do swojej wypowiedzi "chyba". Różnica
> subtelna, ale zasadnicza.

Chyba ... tak ;-)

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-10-19 14:11:05

Temat: Re: TWA
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Pawel wrote:


> Pomyslcie o tym lub zalozmy liste dyskusyjna gdzie "popisy nawiedzonych"
> i "slabosci umyslowe" beda wylacznie nasza sprawa i podlegac tylko naszej
> ocenie.
>
> He he...bedzie pyskusja obstrukcja czy pomyje ;))

Tylko refleksja, ze dyskusja moze czegos nauczyc a milczenie, odsuwanie
sie,
obrazanie sie, szukanie czarownic czy jedynie winnego doprowadza do
wypaczen,
dewiacji i braku instynktu. Widac to "na zalaczonym obrazku" przez Pana
obrazku.

Tak, szanowny Panie, juz dawno postulowalem zeby pozamykac nas w gettach
(dociekliwi wieedza o czym pisze wiec bez zapoznania sie z tekstem
zrodlowym prosze o wstrzymanie sie z nadinterpretacja).
Widze ze Panu samemu to chodzi po glowie. Brawo !


> Pawel
> ...a "znaczkow" nima

No nima ! OE - shit


> i czort wi poczemu...

Wiem ale nie powiem :-p
Moze dlatego zem czort, abrakadabra i inne takie, w jednej skorze :),
moze
dlatego zem nie godzien, moze dlatego zem z innej koterii ...

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Bzdety slane przez MJ (bylo Re: [Fwd: your post 018201c27701$7f7fa6a0$02 254cd5@gim4.bci.pl has been cancelled])
[Fwd: your post 018201c27701$7f7fa6a0$02 254cd5@gim4.bci.pl has been cancelled]
Klient IRC
przerobka samochodow
Bledna diagnoza - pomoc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »