Data: 2008-09-01 10:23:15
Temat: Re: Takie są kobiety
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> wystarczy im w zupełności - każda kobieta wie, co się robi, kiedy się nie
> pracuje zawodowo.
Wydaje mi się, że to jednak Ciebie coś gryzie, skoro w takim pytaniu
widzisz coś złego.
> życie, a jednak pyta. W sumie mnie to śmieszy, a smuci jedynie w aspekcie
> pobudek jej zapytania.
Skąd znasz pobudki jej zapytania? Dlaczego zawsze doszukujesz się
jakichś złych pobudek, podtekstów? Nie rozumiem tego. Czy jedyną
odpowiedzią na to jest "nie urodziłam sie wczoraj"? Czy spotykałaś na
swojej drodze życiowej głównie ludzi ze złymi intencjami? Żadnej
szczerej przyjaźni?
> Oczekuję tego samego, z czym wychodzę sama (i zawsze pierwsza, jak ta
> głupia) do nich. A one jakby tylko czekały na okazję zdeptania moich
> dobrych chęci już na kładce, którą sama rzucam.
Może problem tkwi w Twoim podejściu? Rzucasz komuś "kładkę", otwierasz
serce - tak jakbyś robiła dla nich jakiś nadmierny gest, na który być
może nie zasługują. Coś jak księżna udzielna, która postanowiła zniżyć
się i pogadać z plebsem - pobyć przez chwilę jedną z nich, żeby sprawić
im przyjemność - zamiast po prostu zwyczajnie się kolegować na równych
zasadach. Wyczuwają to i są nastawione negatywnie. Nie dziwię się.
> mijają. Do tego wszystkiego zawsze dodawała się zazdrość typowo babska - o
> włosy, o urodę... to takie babskie, że aż chwilami dziwię się, że i ja
Wiesz, jesteś kobietą atrakcyjną, takie często mają gorzej u innych
babek, niestety. Ale dużo zależy od Ciebie i od tego, jaki sama masz
stosunek do swojej i ich, tych innych, urody. Wierzyć mi się nie chce,
że tak bezinteresownie Cię gnębią, chociaż w niczym im nie zawiniłaś. ;)
Ewa
|