Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Takie są kobiety

Grupy

Szukaj w grupach

 

Takie są kobiety

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 309


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-08-31 14:21:54

Temat: Takie są kobiety
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Odnowiłam (chwilowo, jak widzę, a może szkoda, że w ogóle - to się okaże)
po latach kontakty z przyjaciółką (???) z lat dziecinnych, młodzieńczych.
Od 3 lat prowadzi
własną cukiernię, z powodzeniem, z którego się cieszę, bo lata całe piekła
ciasta w domu, na zamówienie licznych znajomych i znajomych-znajomych, więc
kiedyś podpowiedziałam jej właśnie to, co robi teraz. I dobrze. Ciacha
robi pysznościowe, a znam się na tym. Własnie byłam świeżo po kolejnym
(drugim) zakupie w jej cukierni - znajoma mnie prosiła o kupienie czegoś
słodkiego na imprezę, rozpływając się w zachwytach nad wyrobami Owejż.
Potwierdziłam ich słuszność mojej Owejż ex przyjaciółce osobiście, bo
znalazła się okazja.
Ale o czym innym ma być.

Otóż po wyjściu za mąż Oważ nie pracowała, mąż prowadził warsztat
samochodowy, wiodło im się niezgorzej. Warsztat upadł kilka lat temu, więc
ona wzięła inicjatywę w swoje ręce - mąż jej pomaga, idzie świetnie, ciasta
robią furorę.
Na spotkaniu, kiedy usłyszała ode mnie, że już nie pracuję, koniecznie
chciała dowiedzieć się (niby...) jeszcze czegoś więcej, dopytując się:
"Siedzisz w domu? No ale co robisz???" - jakby sama całe życie spędziła
jako kobieta pracująca, nie wyobrażając sobie, co tez może kobieta robić w
domu...
Po błyskawicznym namyśle odpowiedziałam: "Co robię w domu? Żeby długo nie
mówić - dokładnie to, co ty kiedyś."
Zrozumiała.
Ona się naprawdę zupełnie nie zmienia. Przypomniałam sobie nagle, dlaczego
nasze kontakty uległy osłabieniu - kiedyś była okropnie zawistna o to, że
pracuję. A dziś - o to, że nie pracuję... i zawsze lubiła wsadzic mi szpilę
bez "zasługi" z mojej strony.

Zawiść? O co? Że pracuję, że nie pracuję, a może zupełnie o coś innego...

Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...


--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-08-31 19:08:29

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> Na spotkaniu, kiedy usłyszała ode mnie, że już nie pracuję, koniecznie
> chciała dowiedzieć się (niby...) jeszcze czegoś więcej, dopytując się:
> "Siedzisz w domu? No ale co robisz???"

W zwykłym pytaniu dopatrujesz się podtekstów i złośliwości. Podobnie
było z tą babką i przetworami na fitnessie, pamiętasz? Nie potrafisz się
przełamać i uznać, że tego typu pytania nie mają negatywnych zabarwień?

> Po błyskawicznym namyśle odpowiedziałam: "Co robię w domu? Żeby długo nie
> mówić - dokładnie to, co ty kiedyś."
> Zrozumiała.

Odpowiadasz złośliwością na być może, w najgorszym wypadku, zwykły brak
taktu albo po prostu szczere zainteresowanie. Co by się stało, gdybyś
rzeczywiście opowiedziała, co robisz, np. "zajmuję się domem i ogrodem,
czytam i rozwijam się intelektualnie, spędzam mnóstwo czasu na grupach
dyskusyjnych poznając wiele ciekawych osób, chodzę na fitness."?
Ucierpiałoby na tym Twoje ego przez to, że nie odparowałaś błyskotliwą
ripostą? ;)

> Ona się naprawdę zupełnie nie zmienia.

Odnowiłam, chcąc - nie chcąc dzięki n-k, trochę kontaktów z przeszłości.
Stwierdzam, że wiele z tych osób w ogóle mentalnie się nie zmieniło.
Niektórzy pozakładali rodziny, dorobili się jakiegoś majątku albo i nie,
ale w większości nie bardzo się posunęli. ;) Utwierdziła mnie
ostatecznie w tym mniemaniu koleżanka, która jak za czasów licealnych
miała w zwyczaju, planowała rewolucję w swoim życiu łącznie z emigracją,
w związku z nowo zawartą dwutygodniową znajomością z jakimś facetem,
tym razem internetową. Rozbawiła mnie tym szalenie, bo miałam wrażenie,
że cofnęłam się w czasie o jakieś 15 do 20 lat. ;)

> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
> rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
> zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...

Coś musi w tym być, zastanawiam się co. Pomyślę nad tym w wolnej chwili.
:) Tak na szybko - zbyt wiele oczekujesz od innych? Oczekujesz może
takiego samego uwielbienia, jakim siebie sama darzysz?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-08-31 20:39:09

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 31 Aug 2008 21:08:29 +0200, medea napisał(a):

> Ikselka pisze:
>
>> Na spotkaniu, kiedy usłyszała ode mnie, że już nie pracuję, koniecznie
>> chciała dowiedzieć się (niby...) jeszcze czegoś więcej, dopytując się:
>> "Siedzisz w domu? No ale co robisz???"
>
> W zwykłym pytaniu dopatrujesz się podtekstów i złośliwości. Podobnie
> było z tą babką i przetworami na fitnessie, pamiętasz? Nie potrafisz się
> przełamać i uznać, że tego typu pytania nie mają negatywnych zabarwień?

Ewo, nie urodziłam się wczoraj. Jeśli ktoś na moją odpowiedź, że nie
pracuję już, chce mnie zmusić do szczegółowego opisu, co robię w domu, to
sorry, ale jest to gra jego własnych kompleksów.
Kiedy inne koleżanki mnie pytają, informacja o moim "niepracowaniu"
wystarczy im w zupełności - każda kobieta wie, co się robi, kiedy się nie
pracuje zawodowo. A ona - doskonale o tym wie, bo sama tak spędziła całe
życie, a jednak pyta. W sumie mnie to śmieszy, a smuci jedynie w aspekcie
pobudek jej zapytania. To nie jej
ciekawość, to jej kompleksy, o które teraz i mnie posądza i uważa, że kiedy
mnie zapyta, co robię, zrobi mi tym przykrość, bo mierzy mnie własną miarą.
:-)
Z przetworami było to samo. Identyczne pobudki. Od razu widac było, że
babka chętnie miałaby pełną piwniczkę, ale jej coś nie pozwala: źle
pojmowana duma, nieumiejętność, lenistwo czy co tam innego. Ale ubiera to w
maskę swoistego New Age - jaka ja zapracowana, a przetwory toż to
przeżytek. A tymczasem na fitnesie spotkałyśmy się równo. Ja - leniuch, i
ona - zapracowana. No świat się przewraca, leniuchy do domu :-D


>
>> Po błyskawicznym namyśle odpowiedziałam: "Co robię w domu? Żeby długo nie
>> mówić - dokładnie to, co ty kiedyś."
>> Zrozumiała.
>
> Odpowiadasz złośliwością na być może, w najgorszym wypadku, zwykły brak
> taktu albo po prostu szczere zainteresowanie.

Nie w TYM przypadku. Jak to się mówi: znamy się obie jak łyse konie.
Tylko że ja myślalam, że ona się zmieniła. Nie zmieniła się. Nawet jak
zawsze przejechała wzrokiem rejestrująco po moich palcach i szyi... Ja nie
umiem taksować, unikam zaglądania ludziom w portfele, kiedy przy mnie
płacą, nie dowiaduję się uporczywie, co obecnie robią, póki sami nie
powiedzą, itp. itp. itp.

> Co by się stało, gdybyś
> rzeczywiście opowiedziała, co robisz, np. "zajmuję się domem i ogrodem,
> czytam i rozwijam się intelektualnie, spędzam mnóstwo czasu na grupach
> dyskusyjnych poznając wiele ciekawych osób, chodzę na fitness."?
> Ucierpiałoby na tym Twoje ego przez to, że nie odparowałaś błyskotliwą
> ripostą? ;)
>
>> Ona się naprawdę zupełnie nie zmienia.
>
> Odnowiłam, chcąc - nie chcąc dzięki n-k, trochę kontaktów z przeszłości.

A ja się z n-k szybko wypisałam. Za dużo tam jest nieuzasadnionych chęci
kontaktu. Nawet osoby, z którymi w klasie nie zamieniłąm słowa, też chcą
się kontaktować - taka biokolonizacja: a nuż się kontakt przyda... Błe.

> Stwierdzam, że wiele z tych osób w ogóle mentalnie się nie zmieniło.
> Niektórzy pozakładali rodziny, dorobili się jakiegoś majątku albo i nie,
> ale w większości nie bardzo się posunęli. ;) Utwierdziła mnie
> ostatecznie w tym mniemaniu koleżanka, która jak za czasów licealnych
> miała w zwyczaju, planowała rewolucję w swoim życiu łącznie z emigracją,
> w związku z nowo zawartą dwutygodniową znajomością z jakimś facetem,
> tym razem internetową. Rozbawiła mnie tym szalenie, bo miałam wrażenie,
> że cofnęłam się w czasie o jakieś 15 do 20 lat. ;)
>
>> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
>> rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
>> zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...
>
> Coś musi w tym być, zastanawiam się co. Pomyślę nad tym w wolnej chwili.
> :) Tak na szybko - zbyt wiele oczekujesz od innych? Oczekujesz może
> takiego samego uwielbienia, jakim siebie sama darzysz?
>
> Ewa

Oczekuję tego samego, z czym wychodzę sama (i zawsze pierwsza, jak ta
głupia) do nich. A one jakby tylko czekały na okazję zdeptania moich
dobrych chęci już na kładce, którą sama rzucam. Kiedyś było tak samo - ale
jako dziewczyna nie rozumiałam, dlaczego tak się dzieje. A dziś rozumiem.
Tyle, że za każdym razem (jeszcze, choć już coraz rzadziej, bo nie
dopuszczam do tych okazji zbyt często) mam nadzieję, że jednak się mylę.
Nie, nie mylę się. To zazdrość. O uśmiech w życiu. O nieskrywany(!) i
uzasadniony, co najważniejsze, uśmiech w życiu. One są tak naprawdę smutne,
choć szczerzą zeby na okrągło. A ja - wiem to dziś, że widac po mnie, iż
jestem naprawdę szczęśliwa. I widzę po ich twarzach, że usilnie myślą,
dlaczego tak jest, widocznie dlatego, że MAM WSZYSTKO, co one mieć by
chciały. Hie, hie... jakby tylko to był sposób na szczęście. Same nie
wiedzą, głupie, jak MAŁO wystarczy i o jak WIELE się z tym szczęściem
mijają. Do tego wszystkiego zawsze dodawała się zazdrość typowo babska - o
włosy, o urodę... to takie babskie, że aż chwilami dziwię się, że i ja
jestem kobietą, bo jestem wolna od takich pobudek, jak żyję... Ano cóż, i
to ONE zapewne odbierały i odbierają analogicznie jak schematycznie ludzie
odbierają brak tęsknoty za pieniądzem kogoś, kto go ma aż nadto. No tak,
takiemu to rzeczywiście można zazdrościć, a BABY TO O SAMĄ OKAZJĘ DO
ZAZDROŚCI SĄ ZADROSNE, MAŁO, ŻE O SAM JEJ POWÓD :-> //koniec postu
emotkowego, cholera.


--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-08-31 21:37:20

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka wrote:
...
> Zawiść? O co? Że pracuję, że nie pracuję, a może zupełnie o coś
> innego...

> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem -
> one (TEN rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i
> depczą, co tylko zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...

Może Oważ tak reaguje na TAKI z kolei "rodzaj" kobiet?

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-09-01 08:17:54

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: pasman <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
> rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
> zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...
>

powiem szczerze że też coś takiego mi się włącza
dość często.

jak się tego pozbędziesz to napisz,


pasman

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-09-01 08:55:49

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 1 Sep 2008 01:17:54 -0700 (PDT), pasman napisał(a):

>> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one (TEN
>> rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co tylko
>> zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...
>>
>
> powiem szczerze że też coś takiego mi się włącza
> dość często.
>
> jak się tego pozbędziesz to napisz,
>
>
> pasman

Nie umiem sie tego pozbyć. Może to będzie tylko coraz rzadziej, bo jestem
coraz ostrożniejsza, ale mam to w sobie i nie mogę sie pozbyć, bo to tak,
jakbym sobie odcięła rękę po to, aby uniknąć kolejnego pokłucia dłoni...
No, bo przecież kiedyś może się zdarzy, że coś, co z wyglądu jest kłujące,
okaże się aksamitne i miękkie - są takie kaktusy, wiesz?
Ale jakoś się nie doczekałam dotąd tego u kobiet. Mężczyźni są, jacy są i
po każdym to widać, jaki jest, a baby (TEN rodzaj, ale to niestety
większość) nie.
To musi być głupota tak ciągle próbowac. Ile jeszcze?
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-09-01 08:59:57

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:y7zhas7z16gt$.1sl02hahafe9w.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 1 Sep 2008 01:17:54 -0700 (PDT), pasman napisał(a):
>
> >> Nie znoszę tego: kiedy jestem nastawiona otwarcie, z entuzjazmem - one
(TEN
> >> rodzaj kobiet) wchodza przez tę furtkę do mojego serca i depczą, co
tylko
> >> zdążą, zanim znów je stamtąd wyrzucę...
> >>
> >
> > powiem szczerze że też coś takiego mi się włącza
> > dość często.
> >
> > jak się tego pozbędziesz to napisz,
> >
> >
> > pasman
>
> Nie umiem sie tego pozbyć. Może to będzie tylko coraz rzadziej, bo jestem
> coraz ostrożniejsza, ale mam to w sobie i nie mogę sie pozbyć, bo to tak,
> jakbym sobie odcięła rękę po to, aby uniknąć kolejnego pokłucia dłoni...
> No, bo przecież kiedyś może się zdarzy, że coś, co z wyglądu jest kłujące,
> okaże się aksamitne i miękkie - są takie kaktusy, wiesz?
> Ale jakoś się nie doczekałam dotąd tego u kobiet. Mężczyźni są, jacy są i
> po każdym to widać, jaki jest, a baby (TEN rodzaj, ale to niestety
> większość) nie.
> To musi być głupota tak ciągle próbowac. Ile jeszcze?
> --
> "Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
> samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
> siebie poznać."
> S. Lem

A ja czekam, a ten men już pasuje, choć chętny (pewnikiem tylko
werbalnie)...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-09-01 10:04:32

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Normalnie Niewiniątko i Niebożątko z tej naszej XLki.

Ty lepiej przestań chować pazurki za plecami i przyznaj się, co tej kobiecie
zrobiłaś.

M.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-09-01 10:23:15

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:

> wystarczy im w zupełności - każda kobieta wie, co się robi, kiedy się nie
> pracuje zawodowo.

Wydaje mi się, że to jednak Ciebie coś gryzie, skoro w takim pytaniu
widzisz coś złego.

> życie, a jednak pyta. W sumie mnie to śmieszy, a smuci jedynie w aspekcie
> pobudek jej zapytania.

Skąd znasz pobudki jej zapytania? Dlaczego zawsze doszukujesz się
jakichś złych pobudek, podtekstów? Nie rozumiem tego. Czy jedyną
odpowiedzią na to jest "nie urodziłam sie wczoraj"? Czy spotykałaś na
swojej drodze życiowej głównie ludzi ze złymi intencjami? Żadnej
szczerej przyjaźni?

> Oczekuję tego samego, z czym wychodzę sama (i zawsze pierwsza, jak ta
> głupia) do nich. A one jakby tylko czekały na okazję zdeptania moich
> dobrych chęci już na kładce, którą sama rzucam.

Może problem tkwi w Twoim podejściu? Rzucasz komuś "kładkę", otwierasz
serce - tak jakbyś robiła dla nich jakiś nadmierny gest, na który być
może nie zasługują. Coś jak księżna udzielna, która postanowiła zniżyć
się i pogadać z plebsem - pobyć przez chwilę jedną z nich, żeby sprawić
im przyjemność - zamiast po prostu zwyczajnie się kolegować na równych
zasadach. Wyczuwają to i są nastawione negatywnie. Nie dziwię się.

> mijają. Do tego wszystkiego zawsze dodawała się zazdrość typowo babska - o
> włosy, o urodę... to takie babskie, że aż chwilami dziwię się, że i ja

Wiesz, jesteś kobietą atrakcyjną, takie często mają gorzej u innych
babek, niestety. Ale dużo zależy od Ciebie i od tego, jaki sama masz
stosunek do swojej i ich, tych innych, urody. Wierzyć mi się nie chce,
że tak bezinteresownie Cię gnębią, chociaż w niczym im nie zawiniłaś. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-09-01 11:46:31

Temat: Re: Takie są kobiety
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Vilar wrote:
> Normalnie Niewiniątko i Niebożątko z tej naszej XLki.

> Ty lepiej przestań chować pazurki za plecami i przyznaj się, co tej
> kobiecie zrobiłaś.

Chciała ją przyłożyć do tej, no... do rany.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 31


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: spitalanie bliźniaka
Klacki
Czy wolna wola jest tylko złudzeniem?
Po spotkaniu...
Kilka fragmentów - Teoria wiralla

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »