Data: 2003-09-08 19:49:55
Temat: Re: Tapety plynne
Od: QuickQvik <q...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Onego czasu Mon, 8 Sep 2003 10:47:57 +0200, we wiadomosci
<bjhfpk$fa6$1@nemesis.news.tpi.pl>, osobnik "Dominika R"
<n...@n...poczta.onet.pl> napisal:
>Witajcie ponownie :))
>
>Googlowalam i googlowalam i nic :(
>Dlatego pytam - czy ktos ma doswiadczenie z tapetami plynnymi? Remontowiec
>zaproponowal nam cos takiego do wykonania samemu i jestesmy ciekawi jak z
>kosztami takiego przedsiewziecia. W necie tez informacji za duzo nie
>znalezlismy, wiec bedziemy wdzieczni za kazde info :))
Dla mnie firma robiła jeden pokój w tej technologii. Przede wszystkim
jest to drogie, bo wymaga więcej farby i to specjalnej, a poza tym
specjalistycznego sprzętu. Jest to kompresor, wielki zbiornik
ciśnieniowy i pistolety ze specjalnymi dyszami. Najpierw robi się
(pędzlem lub wałkiem) podkład jednokolorowy, następnie na to
natryskuje się jeden lub dwa inne kolory, gęstą farbą, co daje
ciekawą, wypukłą fakturę na ścianie. Wokół nas jest sporo domów, gdzie
pali się węglem, więc w zimie i tak ściany zachodzą brudem. Jak na
malowanie co najmniej raz na 2 lata, to jest zbyt kosztowna i
skomplikowana technika. Po ustawieniu mebli, powieszeniu obrazków czy
plakatów, niewiele tej super-ściany widać. No i co potem z tym zrobić
przed kolejnym malowaniem? Drapać? To się raczej nadaje do dużego
hallu na kilka lat. W pokojach - z racji częstszego odświerzania -
odradzam.
--
QuickQvik
|