Vilar napisał(a):
> U?ytkownik "XL" <i...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:61rupfwwwcqo.13o4b91k8vxyu$.dlg@40tude.net...
> > Dnia Tue, 16 Mar 2010 16:13:35 +0100, Vilar napisa?(a):
> >
> >> U?ytkownik "XL" <i...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
> >> news:cwdajemhu000.a9qaprekrqht.dlg@40tude.net...
> >>> Dnia Tue, 16 Mar 2010 13:22:54 +0100, Vilar napisa?(a):
> >>>
> >>>> U?ytkownik "XL" <i...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
> >>>> news:c255c4hv5wmg.w18a1drh3e0x$.dlg@40tude.net...
> >>>>> ..drepcze zadowolony obok synka w r?wnie kr?tkich. Dwaj m?czy?ni
> >>>>> nowych
> >>>>> czas?w.
> >>>>>
> >>>>> Kiedy? ka?dy malec m?czy? mam? o d?ugie spodnie, aby dor?wnac ojcu na
> >>>>> sw?j
> >>>>> dzieci?cy spos?b, natomiast dzi? jest odwrotnie - to ojciec zak?ada
> >>>>> kr?tkie
> >>>>> pantalony ods?aniajace ow?osione ?ydki, aby synowi ?atwiej by?o czu?
> >>>>> si?
> >>>>> m?czyzn?... :-////
> >>>>
> >>>> Oparcie tak dalekoid?cych wniosk?w na podstawie d?ugo?ci spodenek
> >>>> wydaje
> >>>> mi
> >>>> si? "lekko" tendencyjne. Dla mnie to prostu zjawisko mody i wygody.
> >>>
> >>> Dla Ciebie. Nie dla wszystkich. istnieje inny swiat, kt?ry zauwa?a
> >>> g??bszy
> >>> sens "mody i wygody", kryj?cy si? w zmianie mentalno?ci.
> >>>
> >>>
> >>>> Czy opieraj?c si? na d?ugich w?osach noszonych przez pan?w w epoce
> >>>> Ludwik?w
> >>>> mo?na wysnu? wniosek o ich zniewie?cieniu?
> >>>> W sumie Ci najbardziej "m?scy" m?czy?ni, z czas?w kiedy nasza
> >>>> cywilizacja
> >>>> p?ta?a si? po grotach, tez nosili d?ugie w?osy (z prostego braku
> >>>> potrzeby
> >>>> ?cinania tych?e).
> >>>>
> >>>> Jak mawia? jeden z asystent?w na uczelni: "Jak si? bierze dane z
> >>>> ksi?yca,
> >>>> to mo?na wyl?dowa? w malinach".
> >>>> I w?a?nie z takim przypadkiem mamy tu do czynienia.
> >>>
> >>>
> >>> Nie.
> >>>
> >> A w?asnie, ?e tak
> >> (?e pozostan? w zaproponowanym przez Ciebie stylu dyskusji :-)) )
> >>
> >> MK
> >>
> >>> --
> >>>
> >>> Ikselka.
> >>>
> >
>
>
> > Ot? nie; u?yty przeze mnie przyk?ad wzi?ty akurat z dziedziny mody
> > pozwoli? Ci na zlekcewa?enie go tylko z powodu mizernego znaczenia samego
> > zjawiska "moda" jako niewp?ywaj?cego rzekomo na mentalno?? dziecka i na
> > rodzaj relacji z rodzicem.
> > Podobnie jednak mog? poda? inne przyk?ady, bo zjawisko jest szerokie i ma
> > g??bokie pod?o?e: statystyczny tatu? obecnie czyta niemal to samo, co jego
> > synek, czyli Wied?mina oraz inne bajki, bawi si? tym samym co synek, vide
> > g??wnie i tylko gry komputerowe, ogl?da to samo kino, czyli r?wnie
> > infantylne filmiki... Infantylizacja kultury si?ga obecnie dna. I to
> > wszystko w?asnie na skutek infantylizacji doros?ych, spowodowanej z kolei
> > ?atw? dost?pno?ci? do towarowego/kulturowego ch?amu, brakiem prawdziwego
> > wykszta?cenia i ambicji ?yciowych polegaj?cych na ch?ci wybicia si? ponad
> > ch?am i kultur? masow?. Wsp?lny j?zyk z synem/c?rk?/dzieckiem to jedynie
> > infantylne p?ytkie rozrywki i zainteresowania, przy coraz ubo?szym zasobie
> > ?rodk?w (s?ownictwo, wiedza, wsp?lne do?wiadczenia) do porozumiewania si?
> > bezpo?rednio. A wszystko to w linkowanym wczoraj przeze mnie artykule jest
> > opisane najlepiej jak mo?na.
> > --
> >
> > Ikselka.
>
> Nie zgadzam si? Ixi.
> I teraz sobie popisz?, oj popisz?.......
>
> 1. Przyczepi?am si? do samych kr?tkich spodenek, poniewa? artyku? zosta?
> skonstruowany na zasadzie "Je?li A jest prawd? (spodenki), i A wynika z B,
> to B te? jest prawd?.
> Jest to du?e nadu?ycie, ?eby nie powiedzie? manipulacja oparta na
> skojarzeniu "szorty" = "kr?tkie spodenki", a z kolei "kr?tkie spodenki" maj?
> ju? konotacje czysto dzieci?ce.
> Je?li potraktowa? artyku? jako zabaw? s?owem, ?arcik oparty na zabawnym
> skojarzeniu, to wszystko jest OK.
> Ale ty nada?a? mu zupe?nie inne znaczenie.
> Zostawmy wi?c spodenki i przejd?my do meritum....
>
> 2. Dojrza?o?? ludzi w XX/XXi wieku.
> Temat rzeka, czy? nie?
> Ale po kolei.
> a) Jak zauwa?y? Duszasty, nasze czasy wymuszaj? na nas inne podej?cie do
> ?ycia, i stawiaj? zar?wno m?czyzn, jak i kobiety przed zupe?nie innymi
> wyzwaniami.
>
> b) Oddzieli?abym ponownie sfer? profesjonaln? (gdzie, w nawi?zaniu do
> artyku?u, obowi?zuje dosy? sztywny dress code), od sfery prywatnej. I
> twierdz?, ?e im bardziej jeste?my profesjonalni w sferze profi, tym bardziej
> musimy odreagowa? w sferze prywatnej. Dla w?asnego zdrowia psychicznego.
> I to, ?e kto? gra w gierki (polecam np. Samorosta na stronie Amanita
> Design), nie oznacza, ?e nie jest dojrza?y. Po prostu nie nale?y przyk?ada?
> XVIII-XiX miar do cz?owieka XX-XXi wieku. To nadu?ycie.
>
> Tu przyk?ad: Znajomy dyrektor (jeden z dyrektor?w, ?eby nie by?o) banku,
> r?n?cy rado?nie z synem w jakie? gry po zako?czeniu odpowiedzialnej pracy.
> Obydwaj to uwielbiaj?, a zim? to bardzo dobry spos?b robienia czego?
> wsp?lnie z dzieciakiem.
>
> - i tu oczywi?cie nie m?wimy o skrajno?ciach, czyli o osobach, kt?re grywaj?
> w gierki na okr?g?o.
> A okre?lenie "birbant" nie powsta?o chyba w naszych czasach, tylko du?o,
> du?o dawniej.
>
> c) Zwi?kszy?a si? nasza ?wiadomo?? dotycz?ca sfery psychologii/emocji/
> inteligencji emocjonalnej itd.
> Cz?owiek najlepiej uczy si? i dzia?a poprzez zabaw?.
> To zabawa sprawia, ?e jeste?my najbardziej kreatywni.
> Nie ods?dza?abym jej wi?c od czci i wiary.
>
> Mam wra?enie, ?e ludzie kiedy? byli bardziej zaanga?owani w odgrywanie r?l
> spo?ecznych, a ich samo-?wiadomo?? by?a dosy? niska (?e przywo?am tu
> chocia?by fakt leczenia kobiet orgazmem, albo pierwsze odkrycia Freuda).
> Teraz na szcz?cie jest inaczej i mam tylko nadziej?, ?e ta tendencja
> utrzyma si?.
> Pozwala to bowiem by? nam po prostu szcz?liwymi.
> A utrzymanie r?wnowagi pomi?dzy wymagaj?c? sfer? profi, a w?asnym hasaniem i
> szcz?ciem, wymaga czasami niez?ego wysi?ku (chocia?by ze wzgl?du na
> ograniczenia czasowe).
>
> Zmieni?o si? te? podej?cie do psychologii dzieci?cej.
> Kiedy? dzieci postrzegane by?y jako "Mini Me", zmniejszone wersje doros?ych.
> Na szcz?cie teraz to te? ju? przesz?o??.
>
> Przywo?a?abym te? fakt nieistnienia poj?? wakacje i urlop, kt?re to wakacje
> i urlopy s? wynalazkiem naszych czas?w.
>
> To tyle tak na szybko.
>
> MK
>
> PS, A infantylizacja kultury to oddzielny problem. Ale wynika chyba ze
> starej zasady "chleba i igrzysk".
> Jak wida? cz?owiek niewiele zmieni? si? od staro?ytno?ci.
> Ale wiesz, zawsze jest Kultura Wysoka. Czymkolwiek dla kogokolwiek jest.

No bardzo ładnie, popieram...wiesz kiedyś ludzie za komuny byli bardzo
poważni, np; samo słuchanie muzyki było dla takich ludzi odbierane
jako wygłup, ja to obserwuje po muzyce, te zmiany. Teraz ludziki
biegają za płytami, wypowiadają się, bawią, zachwycają...i tak też za
komuny miała młodzież, dopuki nie została wprzęgnięta w kierać...tak
samo mają katole, powaga, powaga. A zabawa jest bardzo ważna w życiu
człowieka, wyluzowuje, otwiera na nowe...systemy ucisku stwarzają tą
groteskową powagę.