Data: 2012-12-14 23:14:21
Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 Dec 2012 00:07:55 +0100, Fragile napisał(a):
> Dnia Fri, 14 Dec 2012 22:49:27 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 14 Dec 2012 22:35:56 +0100, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
>>> dyskusyjnych:w...@4...ne
t...
>>>>
>>>> Raczej szczęśliwe zrządzenie dla Ciebie, bowiem gdybyś się dodzwoniła, to
>>>> (zakładając szczerość Twych deklaracji o BEZWARUNKOWYM pomaganiu)
>>>
>>> Ależ głupiutka Ikselko. Ja NIGDZIE nie pisałam o bezwarunkowej pomocy.
>>> Nigdzie. Ja pisałam o śmianiu się w twarz i zamykaniu przed potrzebującym
>>> drzwi.
>>
>> Nie wiem, skąd wzięłaś śmianie się w twarz i zamykające się drzwi - z mego
>> tekstu o niespełnieniu warunków pomocy, nieprzyjęciu i śmianiu się z
>> pretensji?
>> "(...)jeśli ktoś przyjdzie doniego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi
>> o strawę i nocleg, to o ile mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI -
>> przynajmniej umycia się i zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu
>> normami... A jeżeli przybysz odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą
>> ingerencję w jego życie, to zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i
>> serdecznie sie uśmieje z pretensji..."
>>
>>> Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie rozumiesz. Bo żyjesz
>>> zamknięta w czterech ścianach własnej arogancji i samouwielbienia. Ale nie
>>> wszyscy tak mają. Są tacy, którzy potrafią ochronić swoją prywatność i
>>> jednocześnie pomóc potrzebującemu. Tak, wiem, że nadal nie rozumiesz. I nie
>>> zrozumiesz. Nie zrozumiesz także tego, że autentycznie chciałam zadzwonić,
>>> żeby dowiedzieć się, jak można im pomóc. Ale się nie dodzwonię, bo miałaś
>>> nieszczęście wygrzebać w necie akurat nieaktualne dane. Co w połączeniu z
>>> twoimi deklaracjami (chcę podać namiar, potrzebujemy pomocy...) zrobiło z
>>> ciebie jawnie cyniczną oszustkę i podszywaczkę. I dlatego temat
>>> charytatywności, pomocy i podobne w kontaktach z tobą NIE ISTNIEJĄ. Z
>>> oszustami nie warto na takie obszary wchodzić. Tyle.
>>>
>>> Agnieszka
>>
>> Bardzo ciekawy wywód.
>> Kontakt podałam umyślnie "ślepy" - wytłumaczyłam dlaczego.
>> Nawet nie chcesz wymienić orientacyjnej liczby twoich "pomocy", czyni Cię
>> to niewiarygodną.
>>
> A ja się z tym nie zgadzam. Właśnie to czyni ją bardziej wiarygodną,
Tylko dwuznaczną, nic więcej. Pisanie "tyle... ile" oznacza coś albo nic.
> a
> również bardziej szczerą i bezinteresowną w udzielaniu pomocy. Szastanie
> liczbami czy też ciągłe wspominanie o pomaganiu to egoizm w czystej
> postaci, służacy autokreacji. Jest zaprzeczeniem bezinteresownego czynu, a
> z aktem chrześcijańskim służacym jedynie bezinteresownej pomocy bliżniemu
> nie ma nic wspólnego.
Ty także mylisz bezinteresowność pomocy z jej bezwarunkowością jak widzę...
>>
>> A uważam, że liczba ta wynosi zero - dokładnie tyle.
>>
> Nic nam do tego :)
Ależ mylisz się, ponieważ ta liczba pozbawia daną osobę prawa krytykowania
innych. Pomijam już jej kompletny brak zrozumienia tego, o czym piszę...
>>
>> Polecam wnikliwe przestudiowanie tego, co Ci napisałam o pomocy i Komunii -
>> Twój atak na mnie nastąpił właśnie a propos niej. I nie kręć mi tu nie na
>> temat.
>>
> Pozdrawiam,
> M.
Również pozdrawiam.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|