Data: 2004-01-27 09:48:20
Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "segka" <s...@n...pl> napisał w wiadomości
news:bv5b3s$5c2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...] Po godzinach pracy mozesz spokojnie odbierac i przepraszajac
> mowic np.: chwilowo nie moze podejsc[...]
To zależy od układu z pracodawcą. Poza tym to jest następny etap po
przekonaniu męża, że takie wydzwanianie nie jest OK (IMHO bardzo nie
jest), a zdaje się, że z tym Karolina ma największy problem. Bo potem
już jest łatwo - przekonany mąż grzecznie prosi koleżanki, żeby dzwoniły
wyłącznie w sprawach służbowych, względnie - jeśli odczuwa potrzebę
utrzymywania z koleżankami kontaktów towarzyskich - przynajmniej w
jakichś przyzwoitych godzinach, a dodatkowo przyswaja frazę "niestety
nie potrafię ci pomóc, chyba musisz się zwrócić do fachowca".
Pozdrawiam
Hanka, której owszem, zdarza się słyszeć TŻtową komórkę o trzeciej w
nocy z soboty na niedzielę, ale wyłącznie w przypadkach poważnej
służbowej awarii
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|