Data: 2002-11-22 14:32:08
Temat: Re: Tematy okołodzieciowe
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie chcialbym celowo wnikać w szczegółowe określenia tego
> pojęcia, by przypadkiem nie odbiegać od tematu skupiając się
> na ich analizie. Mam na myśli raczej ogólne określenia
> charakteryzujące się postawą, która w jak największym
> stopniu zadowala postawę matki i jest z nią zgodna, czyli
> jest powiedzmy przeciwieństwem, jak to ktoś napisał kanonu
> niezgodności w ojcowskim i matczynym podejściu do
> wychowywania dziecka
Ej, Sokrates -wykręcasz kota ogonem.
Mój mąż - jak to tutaj pisałam nie jest idealny, a nawet powiedziałbym
daleko mu do tego, ale uważam go za dobrego ojca.
A że jego postawa rózni sie od mojej - no cóż ludzie są różni i swiat
jest przez to ciekawszy.
Z drugiej strony - absolutnie nie uważam zeby mu sie coś ekstra za to
należało.
Moze sobie co najwyżej zasłużyć, albo nie, na wdzięczność i szacunek
dzieci.
A ja cały czas usiłuję nauczyć zarówno jego, jak i dzieci tolerancji
dla cudzych słabosci i przywar, której to tolerancji brak czasem
obydwu stronom.
Pozdrowienia.
Basia
|