Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał
> Brat, znasz brata Mitr? ? Podobno zabi? byka... :o/


Pewnej matce zachorował syn, matka zaczeła modlić się do Mitry i
zamiast iść po pomoc matka oddała swoje działanie mocy Mitry, syn
coraz bardziej rzęził i chrypiał, a im bardziej chrypiał tym matka
gorętsze oddawała modlitwy Mitrze, syn wywiesił jęzora i zmarł, matka
oświadczyła że taka była wola Mitry. Na drugi dzień przyszedł do wsi
lekarz i oświadczył, że gdyby matka przyszła do niego wczoraj syn by
żył, bo dałby mu pencyline. Ludzie usłuchali lekarza i kolejny syn w
kolejnym na wsi domu został uratowany= rozumiesz?
===
Tak, otóż żeby komuś pomógł lekarz, trzeba
uwierzyć lekarzowi i w lekarza, choć zdarzają się
beznadziejni lekarze, a nawet zbrodniarze jak dr Mengele.

Podobnie jest z Mitrą czy Jezusem, wielu ludzi
nie zna ich ani nie wie, na czym ich moc leczenia polega
i że leczą duszę, a nie ciało. Od leczenia ciała są lekarze
ciała i zawsze lepiej (mimo wszelkiej niepewności) zaufać
lekarzowi ciała, jeśli chore ktoś ma ciało, tak jak lepiej
zaufać lekarzowi duszy, jeśli ktoś zauważy u siebie
chorobę duszy.

zdar
=^..^= -,
farookhar

Kto nie jest humanistą, ten musi być faszystą.
http://www.youtube.com/watch?v=2Kjh9lQXLWk