Data: 2002-01-21 15:17:12
Temat: Re: Teodycea
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Faktycznie mysle, ze czytalismy inne Ghagavad Gity. Ja jednak upieram
sie,
> > ze czytalem te wlasciwa. Czy w twojej wersji Kryszna nie namawia Ardzuny
do
> > wyciecia w pien swoich krewnych, znajomych i sasiadow na polu bitwy? I
czy
> > Ardzuna nie rozpacza z tego powodu, a potem ulega slowom Kryszny?
> > Rinaldo
> >
>
> Ale jesli przesledzis los Pandawow, zauwazysz ze to oni byli
przesladowani.
> Bitwa pod Kurukszetra byla pretekstem do ostatecznej decyzji czy stanac po
> stonie dobra czy zla.
> Oni staneli po stronie Kryszny, uosobionego Dobra.
>
Kazdy mord mozna jakos wytlumaczyc. Hitler tez potrafil wytlumaczyc dlaczego
nalezy zgladzic wszystkich Zydow.
Po co tlumaczysz Kryszne? Czyz nie namawial Ardzuny do wymordowania swoich
krwnych?
Uwazasz, ze cel uswieca srodki?
Rinaldo
> > --
> > ====================================
> > Swiat jest jak lustro, w ktorym kazdy dostrzega swoje wlasne odbicie. W
> > naszym otoczeniu postrzegamy glownie takich ludzi, ktorzy nosza przede
> > wszystkim nasze wlasne cechy: nasze wady, przywary i zalety. Bo latwiej
nam
> > dostrzec ludzi posiadajacych nasze wlasne cechy, nawet jeslibysmy przed
> > swiatem te nasze cechy ukrywali. I tak staja sie one widoczne poprzez
> > otaczanie sie ludzmi, ktorzy te cechy nosza.
>
|