Data: 2005-07-28 15:14:10
Temat: Re: Teoria świadomości
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jerzy" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:opsumhp8wkx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
> No chyba nie wystarczy zrozumienie aby mówić o świadomości. Mój pies
> dostaje szału jak tylko wezmę smycz do ręki. Zrozumiał proces wychodzenia
> na spacer.
> Jak wracam do domu również zaczyna pchać nosem miskę ,zrozumiał proces
> przygotowywania mu żarcia.
Wlasnie, wlasnie...
> > Poziom zrozumienia zale?y od intelektu danego organizmu. Intelekt danego
> > organizmu pozwala
> > na przetworzenie i zrozumienie informacji wytworzonych przez inne
> > jednostki.
> > Z chwil? przyj?cia tych informacji nast?puje powolny rozwój ?wiadomo?ci,
> > wed?ug ich zawarto?ci.
> Raczej jest to wykluczone ( chociaż słyszę różne opinie na ten temat). IMO
> nie można wyciągać wniosków na podstawie zgromadzonej wiedzy bez
> świadomego zrozumienia jej znaczenia.
No dobra, ale co to jest "świadomego zrozumienia znaczenia wiedzy" ?
> Inaczej mówiąc nie istnieje czysta
> inteligencja bez posiadania "inteligentnej" wiedzy a wiedza inteligentna
> to właśnie wiedza uświadomiona.
No dobra, ale jaka jest roznica miedzy wiedza a wiedza uswiadomiona?
> Tu rodzi się pytanie o inteligentne maszyny. Moim zdaniem osiągną
> inteligencję wraz z osiąganiem świadomości. Niska inteligencja to niska
> samoświadomość.
Ciekawe pytanie: jak sprawdzisz, czy maszyna jest swiadoma?
Czy zapytasz maszyny "jestes swiadoma"? I ona odpowie "tak" -
ale taki program komputerowy mozna zrobic w 5 minut.
-----
Wyglada na to ze zeby sprobowac odpowiedziec co to jest swiadomosc
trzeba podejsc od innej strony.
Jak pisze Pawel - swiadomosc to m.in. swiadomosc istnienia wlasnego ja.
Tylko co to znaczy 'swiadomosc istnienia' - istniejemy jesli jestesmy
swiadomi ze istniejemy :)
Kolko sie zamyka.
Jestem za tym zeby okreslic swiadomosc jako cos pierwotnego bez definicji.
Ale zaraz, zaraz .... wezmy zdanie "jestem swiadomy ze dokola slonca kraza
planety".
Co to znaczy? Ze wiem jak sie planety poruszaja? Czy aby na pewno?
Wiem pare ogolnych zasad o tym, przekazanych mi przez innych, ale czy
widzialem
chociaz raz poruszajac sie planete golym okiem? Pewnie nie!
Wiec na czym ta swiadomosc mialaby polegac.... hmmmm.... to nie takie proste
:)
-----
Moze jezscze inaczej: jestes czegos swiadomy, ze cos dziala, cos jest lub
czegos nie ma, cos jest dobre lub zle.
Jesli okreslilem ze cos jest to pewien cel, sens, kontekst. Jaki?
Po co to robie ze to okreslam (dobro, zlo, cos jest, cos dziala tak a nie
inaczej)?
Po to ze *musze* i *potrzebuje*.
Jesli mowie "jestem swiadomy ze dokola slonca kraza planety", to byc moze
chce wiedziec,
co jest dalej, jeszcze dalej, jest mi to potrzebne. Chce to wiedziec,
patrze, czytam gazete i widze.
Potrzebuje do poczucia swojej tozsamosci, moze dobrego samopoczucia?
Wiec swiadomosc czegos to skutek *potrzeby*. Wewnetrzna potrzeba, ktora po
prostu jest,
ona generuje swiadomosc. Mi taka odpowiedz wystarcza :)
-----
Teraz pytanie: czy jesli w calym wszechswiecie nie byloby ludzi, istot
swiadomych, to czy
cokolwiek by istnialo? Wyglada na to ze nie :)
Zeby cos istnialo to ktos musi byc swiadomy istnienia tego :)
Pozdr,
Duch
|