Data: 2007-10-31 15:46:50
Temat: Re: Tesciowie/rodzice zakres praw
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. pisze:
> Uwierz mi, ze dla człowieka, który ma olej w głowie zapytanie się o pomoc
> kogoś młodszego (również w rodzinie) to nie jest żadna ujma.
Ale ja Ci wierzę :-)
Tylko skąd założenie że wszyscy mają olej w głowie? :-)
> Poniżej / lub powyżej / pisałeś że to rodzi konflikty.
> A moim skromnym zdanie więcej konfliktów w rodzinie rodzą absolutne ale to
> absolutne bzdury, jak np. to ze ktoś położył przed telewizorem brudną
> ścierkę.
Ależ oczywiście. Ja temu wcale nie przeczę :-)
> Jeszcze większym i poważniejszym problemem jest ustawienie priorytetów.
> Jesli np. mój syn zakochałby się w dziewczynie, która byłaby domatorką i
> której największym marzeniem byłby zakup nowych mebli i dywanów - to po
> pierwsze ja bym nie wróżyła dobrze temu małżeństwu, a po drugie - nie
> miałabym o czym z nią gadać.
> Mam nadzieję że nie byłabym okropną teściową, bo z zasady się nie wtykam do
> jego spraw, no ale na pewno takiej synowej bym nie polubiła.
>
> I te priorytety to są chyba najważniejsze przyczyny konfliktów - dlatego
> chyba warto się dłużej zastanowić przed ślubem.
Powiem szczerze, nie zrozumiałem tego kawałka z priorytetami :-\
Co złego w tym, że dziewczyna chciałaby meble kupować? To nie jest
"naturalny" priorytet młodych małżeństw? :-)
Czy chodzi o to że żona domatorka, a on obieżyświat i się nie dogadają?
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
|