Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: To juz koniec....
Date: Mon, 24 Jun 2002 10:55:57 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 155
Message-ID: <af6me9$ei5$1@news.tpi.pl>
References: <af2285$hml$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pi77.torun.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1024908554 14917 217.97.60.77 (24 Jun 2002 08:49:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 24 Jun 2002 08:49:14 +0000 (UTC)
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: To juz koniec....
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:142893
Ukryj nagłówki
dostałem od pewnego grupowicza odnośnie tego wątku interesujący list na
priwa, oto jego treść :
TY DEBILU, nie odpisuj jak nie umiesz "wspierać"...
nie czytaj, jak są to dla Ciebie głupoty
to grupa: psychologia
czego tu szukasz??????????????
gwiazdor się znalazł... i to jaki "oryginalny" - coś nowego wymyślił...
>Ciekawe jak to robią ci, którzy są samotni, bezrobotni ze średnim
>wykształceniem, w długach - a mimo to są pogodni i zamiast wypisywać
głupoty
Tak, tacy ludzie na pewno NIGDY nie mają dołów,
tryskają radością i mają gdzieś wszystko i wszystkich, tak, z pewnością tak
jest...
Bzdury, każdy człowiek: mądry, głupi, bogaty, biedny, ładny i brzydki na
swój sposób przeżywa swoje
LUDZKIE dramaty (te małe i duże),
----------------------------------------------------
------------------------
----------------
a jak małej dziewczynce (np. swojej córeczce), która RYCZY bo ubrudziła jej
się nowa lalka,
wytłumaczysz że to nie dramat?, powiesz jej:
"słuchaj mała, ludzie w Afryce umierają z głodu, a ty drzesz gębę przez
lalkę???"
----------------------------------------------------
------------------------
-----------------
tylko, że dla małej dziewczynki, w danej chwili akurat lalka ma NAJWIĘKSZE
znaczenie, o!
*****
Może teraz się jakoś do tego ustosunkuję:
> TY DEBILU, nie odpisuj jak nie umiesz "wspierać"...
- rozumiem doskonale, ze wielu ludziom może się nie podobać, ze trzeba
PODNIEŚĆ SIĘ TYLE RAZY ILE TRZEBA I ANI RAZU ZA MAŁO. Może też być ciężkie
do słuchania, ze mają się wziąć w garść, przestać się użalać i koncentrować
tylko na niepowodzeniach. Zamiast tego niech w ramach odtrutki
skoncentrują się jakiś czas tylko na powodzeniach., Oni nie chcą tego robić,
bo uwielbiają pławić się we własnym mentalnym gnoju swoich negatywnych
myśli. Dlatego czują się tak jak się czują.
Znacznie łatwiej i przyjemniej jest napisać, że wszystko będzie dobrze, ci
ohydni profesorowie kiedyś pozdychają i w końcu zdasz egzaminy. Jak się
pomodlisz to partnerka wypięknieje. Jak zapomnisz o mandatach to one znikną
z rzeczywistości i tym sposobem cofniesz przykre konsekwencje
nieodpowiedzialnego zachowania. To wspiera, ale niestety pogarsza realny
problem. Moja wypowiedź ma inny charakter daje jakieś nowe dla tej osoby
spojrzenie i dla niektórych to może już podnosić na duchu - tylko dla osób
na pewnym etapie rozwoju świadomości i odpowiedzialności. Inni, którzy nie
dorośli do stawiania czoła naporowi faktów odczuwają to jako dołowanie.
Chłopczyk, który nie zaliczył egzaminu może być ciężko zdołowany kiedy mama
mu powie, że trzeba się nauczyć. Nie wystarcza to, ze się uczyłeś, tylko
zostajesz oceniony za to, co wiesz. To takie proste. Później duży chłopczyk
strajkuje, bo nie może mu się pomieścić w głowie, że jak włoży w siebie dużo
efektywnej pracy to będzie warty tyle ile zechce, zda egzamin na taką ocenę
jaką w głębi chce. Jeśli duży chłopczyk będzie wart 1 000 000zł miesięcznie
dla firmy, to firma chętnie mu zapłaci 100 000zł - to będzie chicken fee -
jak mówi Jim Rohn. Niestety to, ze trzeba nad sobą pracować żeby mieć efekty
w postaci pieniędzy, dobrego samopoczucia, dobrych związków itd - to jest
cholernie ciężka rzecz do słuchania dla takich ludzi jak Ty.
> nie czytaj, jak są to dla Ciebie głupoty
- to nie są dla mnie głupoty, gdyby tak było nie odpisywałbym wcale.
Natomiast głupotami są dla mnie określenia typu: TY DEBILKO.
Posłużyłem się trywializacją jako narzędziem, może trochę przestrzeliłem,
może nie.
> to grupa: psychologia
- wiem to, przed chwilą sprawdziłem w nagłówku...
> czego tu szukasz??????????????
- lepszego zrozumienia tego, co się wokół mnie dzieje. Szukam sensownych
partnerów do rozmowy, niestety nie mogę Cię do nich zaliczyć, odpowiadam z
powodu chęci ustosunkowania się do Twoich naiwnych zarzutów.
> gwiazdor się znalazł... i to jaki "oryginalny" - coś nowego wymyślił...
- skąd wiesz, ze jestem gwiazdorem - może wcale nim nie jestem?
> >Ciekawe jak to robią ci, którzy są samotni, bezrobotni ze średnim
>> wykształceniem, w długach - a mimo to są pogodni i zamiast wypisywać
głupoty
> Tak, tacy ludzie na pewno NIGDY nie mają dołów,
> tryskają radością i mają gdzieś wszystko i wszystkich, tak, z pewnością
tak
jest...
- posłuchaj, nie chodzi o "manie" innych gdzieś. Jeśli tak ograniczenie
pojmujesz świat, to jesteś po prostu jeszcze mało doświadczona. Mi chodzi o
przypisywanie innych ocen wydarzeniom a nie o wypieranie świadomości ich
istnienia.
Bzdury, każdy człowiek: mądry, głupi, bogaty, biedny, ładny i brzydki na
swój sposób przeżywa swoje
LUDZKIE dramaty (te małe i duże)
- gorzej jak małe, zwykłe rzeczy ktoś ciągle przeżywa jako dramaty wojenne i
nie może się nadziwić dlaczego życie stało się z powodu kilku pierdół nie do
zniesienia.
----------------------------------------------------
------------------------
----------------
a jak małej dziewczynce (np. swojej córeczce), która RYCZY bo ubrudziła jej
się nowa lalka,
wytłumaczysz że to nie dramat?, powiesz jej:
"słuchaj mała, ludzie w Afryce umierają z głodu, a ty drzesz gębę przez
lalkę???"
----------------------------------------------------
------------------------
-----------------
tylko, że dla małej dziewczynki, w danej chwili akurat lalka ma NAJWIĘKSZE
znaczenie, o!
- tak właśnie jest, że dla ludzi nieszczęśliwych emocjonalnie w danej chwili
kilka obiektywnie mało istotnych przeszkód, czasem zwykłych bzdur staje się
w
ich mózgach końcem świata. Właśnie w tym jest szkopuł. Cały właśnie problem
na tym polega. Doskonale to podsumowałaś, z taką przenikliwością "w danej
chwili akurat lalka ma NAJWIĘKSZE znaczenie, o!"
Sama widzisz jakie to proste, ale jest znacznie gorzej z wyciąganiem z tego
praktycznych wniosków. Na uwagę zasługuje fakt, że córeczka przestaje ryczeć
kiedy dobrowolnie przypisze inne znaczenie całej sytuacji (czasami pod
wpływem kogoś z zewnątrz jak nie umie sama MYŚLEĆ) np. 'nic takiego się nie
stało, mama mi pierze sukienki to ja też wypiorę mojej kochanej lalce'. W
oka mgnieniu "tragedia" staje się bazą do nowego budujące uczucia miłości i
do koncentracji na rozwiązaniu problemu. Tymczasem całe wydarzenie
obiektywnie cały czas było neutralne. Zmieniały się jedynie oceny i
przekonania na jego temat powodując zmianę odczuwania nawykowych emocji. To
takie proste, nie mów, że tego nie rozumiesz, bo zapytam czego Ty tutaj
szukasz...
O to samo co Tobie z laleczką chodziło mi, tylko mając świadomość, że
rozmawiam z dorosłym człowiekiem użyłem innych środków wyrazu.
Ostatnia rzecz. Już wiem od Ciebie czego nie mam robić, napisz teraz co mam
robić.
Pozdrawiam ArtDeco.
PowerBox.
|