>
>> u nas niestety tak....i jak jest przepis to napisza albo butter,
>> czyli wszystko jedno, albo wlasnie unsalted butter (drozsze)
>
>Ale w przepisach na ciasto to butter jest chyba domyslnie nieslone ?

to juz zalezy od interpretacji , przyzwyczajen (zakupowych),
kieszeni i pamieci....moja bananowa pychotka (wersja, gdzie
ciasto juz na blasze bylo polewane roztopionym maslem) maslo
mialo osad, ktory tez dolozylam...no i potem skojarzylam , ze to
najbardzie slona czesc tego roztopionego masla i pychotka miala
powiew slonawy, co wzbudzalo rozne wyraze twarzy u jedzacych.
Kasi smakowalo BARDZO, bo cos powiedziala ;)))
>
>> ale ja, jako osoba nie uzywajaca nasla do smarownia niczego
>> odkrylam tzw bretonskie maslo z sola w krysztalkach i mnie
>> powalilo na kolana....
>
>
>To dobra rzecz takie maslo :-)
>
>ps. bardzo dobra rzecz to bagietka posmarowana solonym maslem i na to
>dzem truskawkowy... gdybym sama nie skosztowala to bym nie uwierzyla
>
>
>Ewcia


musze wyeksperymentowac wobec tego. Jak wrocimy, to juz truskawki
do zbierania na polu (pick your own fruit, wcale nie taniej niz w
sklepie, bez schylania sie i pelzania po zakurzonym polu) beda,
zrobie dzem, moze w tym roku mi sie uda nie zrobic calkiem
brunatnego dzemu truskawkowego....jak zwykle przegotowalam go -
gotowal sie gotowal, a ja sobie poszlam ;)

trys
K.T. - starannie opakowana