Data: 2001-10-25 09:21:04
Temat: Re: Trwalosc jaj
Od: "Joanna Duszczynska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Irek Zablocki" <i...@w...de> napisal w wiadomosci
news:9r8kl5$igu$00$2@news.t-online.com...
>
> "Joanna Duszczynska" <j...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:9r8k28$i96$1@news.onet.pl...
> >
> > Rozbij i powachaj...
> > Zasadniczo powinny sie nadawac, chociaz na tych, co maja date
zniesienia,
> > jest data przydatnosci tylko o miesiac pózniejsza... (na pudelku)...
> > Ale nie przeginajmy... jajka zawsze na wech, a nie na date. Moze nie do
> > ugotowania na miekko, czy jajecznicy, ale do ciasta na pewno...
> >
> Ot i czegos Irek sie nauczyl. Dzieki. Ciasto, to by bylo cos. Zobacze co
> mam, to moze po poludniu upieke.
Ale tam gdzie pieczesz, a nie do kremu!!!
I wachac koniecznie... I wzrokowo tez, bo jak zóltko nie jest jednolite to
nawet jak nie wanieje bardzo mialabym obawy, czy uzyc... Oczywiscie chodzi
mi o jajko w takim stanie, w którym ma jeszcze bialko i zóltko i jego zapach
nie jest skutecznym srodkiem wymiotnym...
Jajko takie naprawde swieze po rozbiciu jest jakby trzyczesciowe - ma ciut
rozlanego bialka, duza czesc bialka takiego jedrnego sterczacego i zóltko
nie plaskate a prawie kuliste... Jesli bialko cale sie rozlewa i zóltko peka
w czasie wybijania to takie jajko juz nie na jajecznice tylko do panierki do
kotletów lub do ciasta...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|