Data: 2002-08-12 09:52:33
Temat: Re: Trzy minutowy ratunek na ...? - fast date
Od: "PaLF" <P...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Większej żenady nie potrafię nawet sobie wyobrazić.
> No chyba, że licytację na targu niewolników.
eee no to slabo z wyobraznia ;)
a zupelnie powaznie
IMO
Czy koniecznie trzeba brac to wszystko az tak serio?
Dla mnie takie fast date to zabawa - i tak jak masoneczka napisala - latwo
popasc w nalog. W zadnym wypadku nie traktowalbym tego jako sposob na
znalezienie partnera. Czyste szalenstwo i do tego tyle nowych twarzy - jak
wyjscie na dyskoteke czy na prywatke. Z tym ze calosc konkretniej
zorganizowana i poprowadzona, a podejzewam, ze i smiechu jest calkiem sporo.
Czy kolega Arek zapomnial juz swoja mlodosc? :-)
Problem jest wtedy kiedy ktos tam idze odnalesc partnera na cale zycie... to
fakt...
(bo przeciez wszyscy wiemy ze parnera na cale zycie mozna znalesc tylko w
internecie ;-))
pozdrawiam
PaLF
|