Data: 2014-01-20 21:49:56
Temat: Re: Tylko odbić się od dna...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 20 Jan 2014 21:37:00 +0100, zdumiony napisał(a):
> W dniu 2014-01-20 21:18, Ikselka pisze:
>> Hint ("szkoła do tego niepotrzebna"): "Naukę czytania i pisania po polsku i
>> po łacinie wyniosła z rodzinnego domu."
>
> Widać, je to nie wystarczyło, miała spocząć na laurach tylko dlatgo że
> urodziła się kobietą?
>
>> Musiała??? - "(...)uciekła po kryjomu z Dobrzynia w dniu planowanego dnia
>> jej ślubu".
>
> Pewnie, kobieta to co najwyżej ma umieć czytać i pisać a potem do
> małżeństwa, niech ma kilkanaściorgo dzieci, Dzieci,Kościół,Kuchnia.
>
> > Widocznie słusznie się do zamęścia nie rwała, powody są oczywiste,
> > _chciała_ do zakonu, a nie "musiała".
>
> W tamtych czasach to zakon był ratunkiem przed powyższym losem, ale dziś
> na szczęście kobiety mają jeszcze jakieś alternatywy. A niektórym się
> marzy szariat.
>
>> Mogły: "Zaraz potem poszła do zakonu, gdzie prowadziła szkołę nowicjatu. Po
>> latach została ksienią klasztoru."
>> Dodam - wykształconą.
>
> Miała wielkiego farta, że nie została spalona na stosie
Wtedy stos, dziś by się pewnie tylko "zastrzeliła w łazience" :->
>
>> A poza tym w tamtych czasach technologicznych(sic!) po co kobiecie byłoby
>> wykształcenie? No weź się puknij.
>
> A może się zapytasz, po co nam w tych czasach technologia i wykształcenie?
Żeby mieć więcej problemów.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|