Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Panslavista" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Tzw. "pozostalosc" po wywarze! Co z tego zrobic
Date: Mon, 18 Jun 2007 15:04:14 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 29
Message-ID: <f55vt9$jp5$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <f55n13$mve$1@nemesis.news.tpi.pl> <f55otb$n8m$1@atlantis.news.tpi.pl>
<f55umu$fb5$1@atlantis.news.tpi.pl> <f55va6$gs0$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: abbe186.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1182171883 20261 83.6.194.186 (18 Jun 2007 13:04:43
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 18 Jun 2007 13:04:43 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
X-Antivirus: avast! (VPS 000750-0, 2007-06-18), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:297928
Ukryj nagłówki
"TreStan" <t...@w...pl> wrote in message
news:f55va6$gs0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Twoj zoładek i jelita to mi wisza ,pisałem o psiaku i jesli ktos
> zyczliwie
> > cos podpowiada to nie wypada pyskowac i tyle.
> >
> >
> Jezeli tak mnie zrozumiales to przepraszam!
>
> Stanislaw
Taj nima za co.
Ważne, nie wyrywać jak złapie - bo wtedy łyknie i faktycznie może sobie
krzywdę zrobić. Podobnie, gdy są dwa lub więcej i spieszą się, aby
skontrolować czy ten drugi / kolejny nie dostał lepszego jedzenia lub
niesłusznie więcej. Nie niszczyć hierarchii stada psiego, kociego - rodzi to
bójki dla przywrócenia co komu jako starszemu nalezy się najpierw...
Anegdota - Maruda kupiła piękną wątrobę wołową - było nas w kuchni parę
osób przy stole, pokroiła na grube, duże plastry i jeden z nich niosła na
patelnię. Nasz dog czarny - wielkości dużego cielaka zobaczył, że
opuściła rękę z plastrem (zagadała się) uznał, że dla niego i zabrał.
Wyrwała mu z pyska i opłukała w wodzie,l ciągle gadając i sytuacja się
powtórzyła, tyle, że tym razem Bari nie czekał, tylko momentalnie łyknął w
całości - odgłos z głębi jego trzewi zabrzmiał jak wybuch wulkanu błotnego,
z beknięciem i mlaskaniem, aż echo poszło... Maruda stała ogłupiała, zaś my
pokładaliśmy się ze śmiechu...
|