Data: 2004-04-18 18:18:20
Temat: Re: Udziec z indyka
Od: "likaon" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
> ze mozna zamarynowac w intensywnej marynacie. Ale potem, (w trakcie
> pieczenia) bym raczej dodala cos co podkresla aromat z marynaty a nie
> ja zaglusza. Np podlac wytrawnym winem (wiem wiem, to takie
> "francuskie"... ale wlasnie znowu gotuje wolowine po bugundzku a tam
> duuzo wina sie wlewa), albo po prostu bulionem z drobiu (lub wolowym,
> czemu nie ?)
Intensywna marynata. Też mam takie wrażenie, że mięso to swoją strukturą
włókien nadaje się do intensywnego potraktowania. Ale jaka to powinna być
marynata? No te moje eksperymenty nie wydają mi się być chybione. Mięso było
soczyste i smaczne. Te nadzienia i sosy mieszające się razem wskutek jednego
pieczenia oszczęnościowego to zapewne błąd. Ale obecność rokpola jakby
uzasadniona w sosie. Śliwka zaś stanowiła miłe urozmaicenie w mięsie. Może
lepsza kalifornijska, bo polska wędzona zbytnio ostra.
Podlać winem wytrawnym - no to czerwonym, czy białym. Obstawałbym przy
czerwonym.
Poszukuję jednak jakiegoś pomysłu na nacieranie ziołami bez innych dodatków.
>
> Dlaczego fobie ? Dzudzu ma swoje (polimorficzne) charakterystyki, taka
> jest jego dzdzowniczosc wlasnie...
Wydawało mi się, że Dzudzu była rodzaju żeńskiego, a więc jej, a nie jego.
> > W tej wirtualnej
> > przestrzeni to nie ważne kto pisze, ale co pisze.
>
> Do pewnego stopnia.
Był taki jeden... Newton mu było - mówił coś o III zasadzie.
likaon
|