Data: 2011-12-22 09:20:08
Temat: Re: Uplywajacy czas, a podejmowanie decyzji.
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent"
...
>> Podsumowując różnią nas definicje, poszerzam protokół rozbieżności :) :
>> Rzeczywistość - u mnie to coś co dzieli się na fizykę i metafizykę, u
>> ciebie to całość.
>> Nauki - ja dzielę nauki i paranauki, u ciebie to komplet.
>
> no proszę - nawet nie musze protestować :)
> czyli mamy konsesnusa :))))
>
Ok, teraz pozostaje umówić się kto ma rację :)
Spojrzałem na http://pl.wikipedia.org/wiki/Nauka (szkoda że tak późno, bo
jakiś wikipedysta sprawił że
wyważałem niepotrzebnie otwarte drzwi) i imo możemy się umówić że:
- większość ludzi nie zastanawia się co jest fizyką a co już nią nie jest,
pewnie więc umówią się że ty masz rację.
- większość ludzi bardziej obeznanych z tym czym nauka się zajmuje a czym
nie, umówi się że rację jednak mam ja.
> i tym optymistycznym akcentem proponuję
> przejść do nastroju światecznego :)
>
byleby nie behawior ławicy karpi ;)
> w temacie wątku :
> presja czasu jako katalizator porozumienia/uzgodnienia :))
>
Aj tam, dyplomacja. Znudziłem cię już pewnie :)
pzdr
olo
|