Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news-stoc.telia.net!news-s
toa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "jk" <j...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Usenetowe okopywanie się na pozycjach
Date: Fri, 10 Jan 2003 10:18:16 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 49
Message-ID: <avm2vs$cpi$1@news.tpi.pl>
References: <1...@4...com>
NNTP-Posting-Host: user.rudzka.com.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1042190143 13106 212.160.212.10 (10 Jan 2003 09:15:43 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 10 Jan 2003 09:15:43 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:178485
Ukryj nagłówki
> Jak myślicie: czy i ewentualnie w jakim stopniu dążenie do utrzymania
> za wszelką cenę spójności prezentowanych poglądów przez użytkownika
> usenetu utrudnia porozumienie?
Utrudnia. Moim zdaniem. Pytanie tylko, czy w *dyskusji* zawsze chodzi o
porozumienie?
Slawek [am-pm] napisał:
>Jeśli teraz ktokolwiek ośmieli się podważyć ten pogląd, dokonuje niemal
>zamachu na człowieka. W najbardziej jaskrawej postaci dotyczy
>to osób nowych na grupie
Ja podzieliłbym z grubsza grupowiczów (zwłaszcza nowych) na 3 kategorie:
1) tych, którzy czegoś nie wiedzą i chcą się dowiedzieć - oni raczej nie
mają się gdzie okopywać, bo jeszcze "nie mają poglądu"
2) tych, którzy chcą podyskutować = wymienić/poznać poglądy na jakiś temat,
jest to forma poszerzenia horyzontów
3) "proroków" - tych, którzy chcą przekazać innym swoje niezbywalne,
uniwersalne i ponadczasowe racje - ci okopują się na dzień dobry i prędzej
można ich zasypać niż wyciągnąc z okopów
Oczywiście pomiędzy jest całe spektrum postaw pośrednich.
> Jak często zdarza się, że ta czy inna
> osoba okopuje się na swoim stanowisku nie dlatego, że uznaje jego
> słuszność, ale po to, by nie wyjść na idiotę/kogoś, kto został
> przekonany lub zmienił poglądy/kogoś, kto zwyczajnie się mylił
> (niepotrzebne skreślić)?
Myślę, że ogólnie rzadko. Łatwiej jest wycofać się z dyskusji pod bylejakim
pretekstem niż trwać w takiej sytuacji przy swoim i argumentowac to
logicznie. Jedynie "prorocy" (wg mojej klasyfikacji) zwykle zostają przy
swoim, ale bynajmniej nie z powodów, o których piszesz.
> I jeszcze jedno pytanie: czy dyskutanci mają skłonność do pozytywnej
> oceny osoby, która w trakcie dyskusji zmieniła jakieś przekonanie, czy
> też może taki-ktoś staje się obiektem szyderstw/krytyki ("aaaa, teraz
> wycofujesz się rakiem z głupstwa, jakieś palnęła" itp.).
To już zależy od charakteru. Już w trakcie dyskusji (po sposobie
argumentowania, doborze słownictwa) widać z kim mamy do czynienia. Osoba,
która jest skłonna przyznać sie do błędu czy zmienić przekonanie pod wpływem
usłyszanych argumentów na pewno łatwiej uczyni to wprost i głośno, jeżeli ma
do czynienia z "kulturalnym" dyskutantem niż z oszołomem, któremu zależy
wyłacznie na udowodnieniu swojej racji (nawet słusznej) bez względu na cenę.
jk
|