Data: 2003-01-10 11:46:35
Temat: Re: Usenetowe okopywanie się na pozycjach
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
news:2fbt1v8gfq9ke2t8r9ql8b0orq3ece4ga9@4ax.com:
> On Thu, 9 Jan 2003 23:07:06 +0100, "mind_dancer" <t...@o...pl>
> wrote:
>
>>> Jak myślicie: czy i ewentualnie w jakim stopniu dążenie do utrzymania
>>> za wszelką cenę spójności prezentowanych poglądów przez użytkownika
>>> usenetu utrudnia porozumienie? Jak często zdarza się, że ta czy inna
>>> osoba okopuje się na swoim stanowisku nie dlatego, że uznaje jego
>>> słuszność, ale po to, by nie wyjść na idiotę/kogoś, kto został
>>> przekonany lub zmienił poglądy/kogoś, kto zwyczajnie się mylił
>>> (niepotrzebne skreślić)?
>>
>> Wydaje mi się, że mało osób ma aż takie problemy ze sobą.
>
> To dobrze czy źle?
>
>> Piszę do usenentu od 10 miesięcy. Głównie na pl.soc.religia.
>
> To jest temat na oddzielną dyskusję. Zajrzałem jakiś czas temu na
> pl.soc.religia. Zaskoczyło mnie, że jest tam bardzo duży ruch. Poza
> tym mnóstwo antyklerykalizmu, niemało "antyreligianctwa", niewiele
> tolerancji (jest ona tam obca również osobom areligijnym). Zastanawia
> mnie jedna rzecz: dlaczego tak dużo osób niereligijnych ma potrzebę
> korzystania z forum poświęconego religii?
Sam sobie poniekąd odpowiedziałeś jedno zdanie wcześniej:
To nie 'niereligijność' (obojętność na sprawy związane z religią) tylko
'antyreligijność' (żywe zainteresowanie zwalczaniem religii/wiary, ludzi
religijnych/wierzących - powody mogą być zapewne różne, np. uznawanie
religii/wiary za największą głupotę/fałsz zaciemniający jasne widzenie
świata, za zjawisko o niebezpiecznych skutkach społecznych, mogą to również
być powody czysto osobiste.)
Antyreligijność może przy tym, choć nie musi, sama przyjmować znamiona
wiary/religii (wiara/religia a rebours). Im bardziej religijna
antyreligijność, tym większa zawziętość ataków na wąsko rozumianą religię.
P.
|