Użytkownik <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:27b5.00000008.4762065f@newsgate.onet.pl...

>
> lidokaina dziala. Nie potrzeba ku temu proby. Nie ma czegos takiego jak
> odpornosc na lidokaine. Nie ma takowych osobnikow na swiecie. Kazdy ma
> takie
> same blony komorkowe, i tak samo na te blony komorkowe lidokaina dziala.
> Kwestia juz tylko techniki podania, i ew miejscowego stanu tkanek, a nie
> osobniczej wrazliwoci.
>

Ja tam ani farmaceutą ani lekarzem nie jestem. Moja branża jest zupełnie
inna, więc tak dokładnie nie znam się na działaniu środków
farmakologicznych. Poczytałam trochę (niewiele znalazłam niestety, ale być
może googlać nie do końca umiem) i dowiedziałam się, jak krok po kroku
takie znieczulenie działa.
(http://www.duodent.pl/pliki/J.%20Ciesielski%20-%20p
raca%20dr.pdf)
Być może, że źle było wykonane znieczulenie, być może za mała dawka, być
może złe pH, czy jeszcze inna przyczyna.
Przypomnę tylko, że wspominałam o siostrze, ale też o mężu (historia ze
zrywaniem paznokcia i usuwaniem ropnia) i teściowej. Każdy niemal zabieg ,
przy którym używano znieczulenia - właśnie lidokainy, kończył się czuciem
bólu, tak jakby znieczulenia wogóle nie podano, a przy okazji wielkimi
siniakami po kilku zastrzykach. O odporności na lidokainę wnioskuję po
tym, że to już trezcia osoba, którą to spotyka. Poza tym nawet ostatnio
chirurg stwierdził, że może inny środek zastosować. Być może, że dawka za
mała była podawana, ale czy to nie dziwne, że kilka osób, kilku lekarzy,
kilka różnych miejsc znieczulanych a ten sam efekt?? czyli ból mimo
znieczulenia :(


--
Kate ze szkrabami :)