From: Małgorzata Majkowska <a...@b...com.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
References: <38f48264$1@news.astercity.net> <3...@n...atm.com.pl>
<_y0J4.63762$a01.1387822@news.tpnet.pl> <38f4a33a$1@news.astercity.net>
<8d3obs$dh0$1@korweta.task.gda.pl> <38f6b655$1@news.astercity.net>
<8d6jhe$skm$1@korweta.task.gda.pl>
Subject: Re: Vilcacora i dieta optymalna
Date: Fri, 14 Apr 2000 10:49:58 +0200
Lines: 57
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
NNTP-Posting-Host: 10.20.72.3
X-Original-NNTP-Posting-Host: 10.20.72.3
Message-ID: <38f6dcc0$1@news.astercity.net>
X-Trace: 14 Apr 2000 10:54:24 +0100, 10.20.72.3
XPident: Malkav
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.astercity.net!1
0.20.72.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:26495
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Leszek Poręba" <l...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
> Mam 32 lata. Uważałem się za człowieka zdrowego z małymi przypadłościami.
Oczywiście
> odżywiałem się 'zdrowo'. Broń boże smalec, jajka, czy prawdziwe masło.
Tylko chleb z
> ziarnami, margaryny na tłuczach wieloninasyconych, jogurty, warzywa i
owoce.
{ciach}
> Mam kolegę w pracy, jest po 60. Ma cukrzycę. Gdy dowiedział sie o żywieniu
optymalnym
> postanowił nie rezygnować z szansy jaka przed nim stanęłaNastępnego dnia
zgodnie z zasadami podanymi przez Kwaśniewskiego zastosował
> żywienie optymalne. Od razu obniżył dawkę insuliny z 60j do 30j. Po 49
dniach zaczął
> przyjmować już tylko 15j. Zaczął pić 1.5 do 2 litrów płynów, a nie 5.
Zeszły wszystkie
> obrzęki itp, itd.
>
> Co do karmienia dzieci to nie ma potrzeby tak od razu karmić ich boczkiem.
Ano wlasnie cudaczenie nie z tej ziemi. Przeginanie w jedna i druga strone
szkodzi. Panie Leszku niech pan tylko nie wierzy w cudowna moc lecznicza D
O. Pal szesc dopisywanie teorii do rzeczywistosci. Naprawde. Co do diet - to
przyklady mam w rodzinie. Wyczyniali rozne cuda na kiju. Salatki, dieta
mleczna, bezmleczna itp.- bez skutku! Powiem inaczej - czlowiek powinien
jesc to na co ma ochote. I tyle. Ktos lubi boczek? Widac mu trzeba tluszczu.
Ktos lubi rybki - prosze widocznie jego organizm tego potrzebuje.
Pomaranczke??? Alez prosze bardzo. Cywilizacja tak naprawde stlumila nam
instynkt. Generalnie jem kiedy jestem glodna - spie kiedy jestem spiaca, a
nie wtedy kiedy pora. Bez stressu bez ograniczen. A chora nie bede bo lubie
i boczek i zolty serek i jajka, pieczywem sie nie opycham bo nie lubie,
warzywka i owoce lubie i owszem, wiec witamin nie musze sztucznie
uzupelniac. Po posilkach nie wypijam hektolitrow plynow. Wiec co mi
zaszkodzic?
A dlaczego pan sie nie przyzna, ze Pan lubil boczek, jajka, ser i latami Pan
sobie tego odmawial??? Bo niezdrowe??? Jednemu szkodzi jedno, drugiemu co
innego. I tyle. Moze tez napisze bestsellerek pod tytulem - "Jedz co chcesz
i badz zdrowy". Powiem Panu, ze prawdopodobnie po kilku latach mialabym
takie same grono wielbicieli co Kwasniewski :-))))
Zycze apetytu i lece sobie zrobic kawke z mlekiem - bo lubie!!!!!!
--
Pozdrawiam
Malgorzata Majkowska
----------------------------------------------------
----
"Są tylko dwie rzeczy nieskończone -
Wszechświat i ludzka głupota"
a...@b...com.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
----------------------------------------------------
--------
|