Data: 2010-03-13 13:17:12
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...
Od: interpio <i...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Szanowni koledzy ale pojechaliscie po mnie :-)
Nie gniewajcie sie na mnie, nie mialem niczego zlego na mysli!
Chcialem powiedziec, ze naprawde, zycie w Polsce dla niepelnosprawnego
jest ciezkie, zycie dla niepelnosprawnego Polaka w UK bez benefitow,
pomocy od
Panstwa tez jest wcale nie latwe.
W UK jest taka zasada nie masz benefitu/ow to nie masz zadnej pomocy
od Panstwa.
Moje zycie sklada sie z dwoch czesci: pracy i spania, dwie te
czynnosci,
rozdziela czas spedzony w metrze lub w autobusie.
Jestem tutaj prawie rok, jeszcze nigdy mi tak czas szybko nie zlecial,
z finansami wyszedlem na prosta ale boje sie, ze zycie mi minie
na pracy :-) a nie po to czlowiek zyje aby pracowac, tylko pracuje aby
zyc.
Przez swoj pracoholizm wlasciwie chorobe "funcice" - milosc do funta -
mam
male problemy zdrowotne.
Najwieksza plaga w Londynie jest narkomania, codziennie 2 dzieci
ponizej 10 lat!
jest przyjmowanych do szpitala na "rehabilitacje" odwyk.
Trzeba sie cieszyc zyciem tam gdzie sie zyje w Londynie, w Warszawie,
w Pcimiu Dolnym.
Jestem Polakiem, urodzilem sie w Polsce i tego nie zmienie i najlepiej
czuje sie wsrod Polakow,
i najlepsze dzielnice Londynu to tam, gdzie mieszkaja Polacy:
Hammersmith, Ealing Broadway.
W dalszym ciagu chwale sobie pogode i ludzi w Londynie, snieg moze
lezal w Londynie przez 2 tygodnie i to pare cm.
Ale jedno jest pewne latwiej jest poderwac wozkowiczowi, nawet
nieurodziwemu panienke,
tylko trzeba uwazac na HIV i zakladac 2-3 gumki ;-)
Pozdrawiam wszystkich
Londynczyk Piotr
|