Data: 2008-01-02 15:14:44
Temat: Re: W ciszy niezadanych pytań...
Od: Robert <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I ty również. Tyle, że być może nie zdajesz sobie z tego sprawy.
> Wyskakujemy poza jedną kategorię i wpadamy w ten sam schemat,
> co poprzednio - oceniamy czy ktoś jest dualny czy nie jest. :)
>
to w końcu na pewno czy być może? Bo jak dla mnie jest różnica.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że także to robię w sytuacji kiedy
rozmówca ciągnie w takim kierunku i tylko do pewnego momentu:-)
>
> Przypomina to badania statystyczne. Do takich badań nie musisz
> brać udziału w dyskusji.
> Żeby dyskutować trzeba przyjąć jakąś zbliżoną dla wszystkich
> dyskutantów perspektywę, i to nie tę z najwyższej półki.
> Dyskutować na poziomie niedualnym?
> Na usenecie??? ;))
> To lepiej bloga założyć i wygłaszać mądrości!
>
> - JaKasia
jak dla mnie istnieje różnica pomiedzy rozmową a dyskusją (nawet dosyc
zasadnicza)
aż wróciłem sobie do treści swojego wpisu i szukałem gdzie tam użyłem
słowa dyskusja
i zgadzam się po raz drugi: lepiej pisać bloga, bo dyskusja w której
żongluje się argumentami i racjami, które mozna znaleźć w innych
źródłach raczej do inspirujących nie należy (to samo mogę usłyszec/
przeczytać gdzie indziej)
dla mnie to zawsze kwestia szacunku do samego siebie i wolności wyboru
na co chcę przeznaczyć i jak wykorzystać swój cenny czas (nawet
wówczas gdy moje widzenie danej kwestii dalego odbiega od tzw
perspektywy ogółu i nie zyskuje jego aprobaty). W ramach tej samej
wolności życzę wszystkim dyskutantom owocnych dyskusji i miłej przy
tym zabawy.
Robert
|